Lek, którego potrzebuje Kora będzie za darmo
To nadzieja dla wielu Polek chorych m.in. na raka jajnika
Kora od jakiegoś czasu stara się nagłośnić sprawę bardzo kosztownych leków na raka. Okazało się, że miesięczna terapia wynosi nawet 24 tys. złotych i większość chorujących kobiet nie jest w stanie nawet podjąć leczenia.
Olga Sipowicz w wielu wywiadach podkreślała, że jak na razie jest w stanie finansować leczenie samodzielnie. Podkreślała, że w medialnym nagłośnieniu sprawy chodzi o prawo do nowoczesnych terapii dla wszystkich pacjentek w Polsce. Teraz pojawiła się dla nich nowa nadzieja.
Kora Sipowicz
Kora Sipowicz
Lek, o który walczy Kora zawiera substancję czynną stosowaną w leczeniu chorych na nawrotowego platynowrażliwego zaawansowanego raka jajnika, raka jajowodu lub pierwotnego raka otrzewnej. Za pośrednictwem Fundacji Onkologicznej Alivia artystka prosiła o wsparcie chorych, potrzebujących tego właśnie leku. Przed wakacjami Kora podpisała się pod listem do Ministra Zdrowia, z prośbą o spotkanie w sprawie refundacji medykamentu.
Kora Sipowicz
- _Jestem święcie przekonana, że Kora dołożyła swoją cegiełkę do decyzji Ministerstwa Zdrowia. Publiczne mówienie o problemie zwraca uwagę decydentów, a Kora ma siłę, ma osobowość i wypowiadała się nie tylko w swoim imieniu, ale była też głosem innych kobiet _- powiedziała w rozmowie z portalem zdrowie.dziennik.pl menadżerka Kory, Katarzyna Litwin.
Kora Sipowicz
Pierwsza decyzja Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w sprawie refundacji leku z NFZ była negatywna. Uznano, że efekty terapii w porównaniu z ceną i innymi alternatywami były zbyt niskie. Firma produkująca medykament przedstawiła nową propozycję ceny i jak donosi serwis zdrowie.dziennik.pl, po negocjacjach Minister Zdrowia podjął decyzję o objęciu refundacją leku w ramach osobnego programu. Lek wpisany zostanie na listę refundacyjną już od września.