Lichota i Wrońska zakochali się na planie "Na Wspólnej". W sieci chwalą się swoim uczuciem

Ich związek uchodzi za przykładny w świecie show-biznesu, a oni choć stale goszczą na ekranach telewizorów, rzadko pojawiają się w rubrykach plotkarskich. Znajomość Ilony Wrońskiej i Leszka Lichoty sięga zaczęła się na studiach. Poznali się w szkole teatralnej, ale wtedy jeszcze nie zostali parą.

- Na pewno od razu była chemia. Ja jednak nie zakochuję się bez bliższego poznania drugiej osoby. Jestem dość ostrożna w sprawach męsko-damskich. Leszek musiał zdobyć moje zaufanie - mówiła Wrońska w jednym z wywiadów.

Ich miłość rozkwitła na dobre na planie "Na Wspólnej". Długo ukrywali jednak to uczucie. Nawet najwierniejsi fani byli tym faktem zaskoczeni. Choć na ściankach tę parę aktorów można spotkać wyjątkowo rzadko, to coraz częściej dzielą się prywatnym życiem na Instagramie. Zobaczcie sami!

Zakochani dzielą się z fanami zdjęciami z romantycznych wakacji. Wielka miłość nie oznacza jednak w ich wypadku ślubu. Oboje twierdzą, że taka formalność nie jest im potrzebna do szczęścia.

- Uważam, że małżeństwo jest instytucją zbędną! Nie daje żadnej gwarancji. Przykład mój i Ilony pokazuje, że można szczęśliwie żyć bez urzędowych papierów. Oczywiście, jeśli któreś z nas wylądowałoby w szpitalu i to drugie miałoby utrudniony dostęp do dokumentów, wtedy okazałoby się, po co te formalności. Ale to bariery, które sami sobie narzucamy. Poza tą jedną sferą jestem naprawdę tradycyjny - wyznał kiedyś aktor w wywiadzie dla "Grazii".

Para aktorów wychowuje wspólnie 11-letnią Nataszę oraz 10-letniego Kajetana. Spokojne życie prywatne łączą z sukcesami w sferze zawodowej. Ilona Wrońska od wielu lat gra Kingę Brzozowską w telenoweli "Na Wspólnej, a jej partner wystąpił niedawno w hitowym serialu "Wataha". Jaki jest ich przepis na udany związek?

Oboje twierdzą, że chcą dawać sobie wzajemnie jak najwięcej wolności. Starają się też nieustannie pracować nad swoim związkiem.

- Przyrzekamy sobie miłość, wierność, troskę, ale nie to, że będziemy się więzić. Nie można trzymać kogoś kurczowo przy sobie. Musimy mieć własne pole do działania, rozwijać swoje pasje, spotykać się ze swoimi przyjaciółmi - mówiła Wrońska. - Nad związkiem trzeba cały czas pracować. Nic nie jest dane na wieki. Choć uważam, że dobry związek może trwać całe życie - dodała.

Pasują do siebie?