Co się stało?
Córka Johnny'ego Deppa oraz Vanessy Paradis, która od dłuższego czasu coraz lepiej radzi sobie jako modelka i aktorka, pojawiła się podczas tegorocznej gali MET. Choć po czerwonym dywanie przechadzał się tłum gwiazd i celebrytów, Lily-Rose Depp skradła uwagę większości fotoreporterów. Co ciekawe, powodem wcale nie była spektakularna kreacja, ale niepokojący wygląd 18-latki.
Pokonała nieśmiałość
Jeszcze niedawno, kiedy Lily-Rose stawała w błysku fleszy, wydawała się skrępowana obecnością fotoreporterów. Ostatnio nabrała jednak pewności siebie.
Teraz to ona jest gwiazdą
Dzięki pracy w modelingu i doświadczeniu, jakie zdobyła na planie filmowym, stała się odważniejsza i dziś na próżno szukać w niej nieśmiałej i zakompleksionej nastolatki.
Łatwiejszy start
Nie ma co ukrywać, słynne nazwisko i podobieństwo do znanych rodziców okazały się dla niej przepustką do wielkiego świata.
Nie taka idealna
Wygląd muzy projektanta Karla Lagerfelda zaczyna jednak niepokoić fanów. Wystarczy spojrzeć, jak prezentowała się podczas ostatniej gali MET 2017.
Gdzie się podziały kobiece kształty?
Na czerwonym dywanie pojawiła się w różowej sukni, która choć sięgała do samej ziemi, podkreśliła jej przeraźliwie wychudzoną figurę. Obcisły gorset nie tylko ukrył biust Lily-Rose, ale również uwypuklił niezwykle wąską talię.
Pochłonął ją show-biznes?
Najnowsze zdjęcia 18-latki wywołały już prawdziwą lawinę komentarzy na temat jej wyglądu i wagi. Córka Johnny'ego Deppa oraz Vanessy Paradis dosłownie niknie w oczach. Czyżby wpadła w szpony show-biznesu i obsesyjnego odchudzania?