Lindsay Lohan i saudyjski książę? Krąży wieść, że coś ich łączy

Gdyby zrobić serial o Lindsay Lohan, byłby to prawdziwy mix gatunków. Trochę horroru (epizody z uzależnieniem od narkotyków), sporo dramatu (była skazana swego czasu na 90 dni więzienia) i nieco z komedii romantycznej. Aktorka znana choćby z filmu "Wredne dziewczyny" romansowała m.in. z Colinem Farrellem, Bruce'em Willisem, Jamesem Franco czy Jaredem Leto. Wymieniać można jeszcze długo. Okazuje się, że ostatnio zaiskrzyło pomiędzy nią a koronowanym księciem Arabii Saudyjskiej - Muhammedem ibn Salmanem.

Dziennikarze portalu "Page Six" dotarli do znajomych Lohan, którzy potwierdzają, że aktorka i książę znają się i nieco się do siebie zbliżyli. Zdaniem informatorów Muhammed ibn Salman zapraszał celebrytkę na pokład swojego odrzutowca, a także zasypuje ją prezentami. Jednym z nich miała być karta kredytowa. Znajomi aktorki (anonimowi) przyznają, że widzieli wiadomości, jakie Lohan i Muhammed sobie wysyłali. W środowisku aktorki krąży więc plotka, że znalazła "nowego przyjaciela".

"Page Six" skontaktowało się z reprezentantami Lohan. Kategorycznie zaprzeczają plotkom o romansie. Potwierdzają jednak, że aktorka i książę mieli okazję się spotkać - podczas wyścigów Formuły 1 w 2018 roku. To, że Lindsay dostała kartę kredytową od księcia, wprost nazywają kłamstwem. Krążą też plotki, że aktorka znalazła uznanie wśród wysoko postawionych arabskich książąt.

W 2018 roku Lohan twierdziła, że chce nakręcić film o saudyjskich kobietach i tamtejszej kulturze, którą się zafascynowała. A szczególnie Saudyjkami, które uprawiają szermierkę. Mówiła nawet o tytule filmu - "Frame".

Romans Lohan z krajami Półwyspu Arabskiego trwa już jakiś czas. Celebrytka przez kilka miesięcy przebywała w Dubaju. Po jednym z jej postów na Instagramie gruchnęła wiadomość, że chce otworzyć w Dubaju luksusowy ośrodek wypoczynkowy. Lohan dorobiła się już takiego m.in. w Grecji.

Nawet jeśli w plotkach o Lohan i księciu Muhammedzie jest ziarnko prawdy, z tego związku nic nie wykiełkuje. Pracownicy saudyjskiego dworu dbają, by żadne wiadomości o życiu prywatnym książąt nie rozniosły się po świecie. To jedno. Drugie: książę został już mianowany następcą tronu Arabii Saudyjskiej. Żony szukają mu całe zastępy saudyjskich dygnitarzy i można mieć pewność, że nie szukają wśród hollywoodzkich upadłych gwiazd.

Choć trzeba przyznać, że Muhammed ibn Salman to wyjątkowo ciekawa postać. I bardzo kontrowersyjna. Ostatnio mogliście przeczytać o jego nowym pomyśle. Książę zamierza wybudować megamiasto na środku pustyni. Neom ma mieć własny deszcz, roboty, hologramy i najlepsze restauracje świata. Szalona inwestycja będzie kosztować 500 mld dolarów, czyli prawie 2 biliony złotych. Więcej o tym pisał WP Tech. Cudowne dziecko, jak go nazywają, chce podążać ku nowoczesności. Próbuje również poluzować rygorystyczne, narzucone przez religię, zasady życia codziennego Saudyjczyków. Reformatorskie inicjatywy objęły m.in. poszerzenie oferty rozrywkowej dla rodzin i młodzieży, ograniczenie uprawnień policji religijnej. Więcej o nim pod tym linkiem.