Lucyna Malec martwi się o przyszłość swojej córki. Dziewczyna ma porażenie mózgowe
Lucyna Malec, która niedawno skończyła 53 lata, samotnie wychowuje chorą córkę. Martwi się, co stanie się z dzieckiem, gdy jej zabraknie.
Lucyna Malec, znana z serialu "Na Wspólnej", na co dzień jest uśmiechniętą i pogodną osobą. Ale nie miała w życiu łatwo. Jej małżeństwo rozpadło się wkrótce po narodzinach córki Zofii. Powodem była choroba dziecka. 21-letnia dziewczyna cierpi na porażenie mózgowe. Po rozstaniu aktorka przechodziła trudne chwile. W jednym z wywiadów wyznała: - Brałam leki, miałam myśli samobójcze. Teraz nie wiem, kiedy przeleciały lata, a ja cały czas jestem w kieracie ćwiczeń, obowiązków, pracy i tak upływa życie.
Dziś aktorka tryska energią. Ale jedna myśl spędza jej sen z powiek: martwi się, co będzie z Zosią, gdy jej zabraknie. Dlatego postanowiła intensywnie zadbać o swoje zdrowie. Żartuje, że planuje przeżyć 140 lat: – Czytałam kiedyś o Irlandce, która dożyła tyle. Była niesłychanie zawzięta, bo Anglicy odebrali jej ziemię. Postanowiła sobie, że musi ją odzyskać, dlatego tak długo żyła. Dopiero jak jej się udało, zmarła – mówi Malec.
Aktorka postawiła na zdrowy tryb życia i sport: – Pływam, jeżdżę na rowerze, żegluję. Uwielbiam być na powietrzu, czuć endorfiny. Chodzę też na zajęcia będące połączeniem jogi i medytacji – powiedziała gwiazda.
Zobacz także: Monika Zamachowska zdradza, gdzie pojedzie na wakacje. W tajemnicy przed dziećmi
Ostatnio zabrała córkę na wakacje do Grecji, gdzie obie świetnie się bawiły. Wyjazd zorganizował mąż jej starszej siostry Paweł Wawrzecki: - Byłyśmy z moją starszą siostrą i jej mężem, Pawłem Wawrzeckim i jego niepełnosprawną córką Anną oraz moimi dwiema przyjaciółkami.
To nie pierwszy raz, kiedy Malec wybrała się na greckie wakacje. Okazuje się, że jeżdżą tam od 11 lat: - Nasze dzieci czują się tam szczęśliwe, pływają w ciepłej wodzie. Tam odpoczywam i ja, i Zosia. To nasze ukochane miejsce na Ziemi.