"Ludzie mówią, że go zamordowałam". Asia Argento wyznaje, że Bourdain ją zdradzał
Nie powstrzymała łez podczas wywiadu
Od kilku tygodni internauci mają ją za potwora. Obwiniają Asię Argento za śmierć Anthony’ego Bourdaina i o molestowanie nieletniego Jimmy’ego Bennetta. Aktorka przerwała milczenie i w wywiadzie dla DailyMailTV ze łzami w oczach odniosła się do wszystkich oskarżeń.
Zaskakujące słowa o Bourdainie
To pierwszy wywiad Argento po śmierci Anthony’ego Bourdaina, jej wieloletniego partnera. Jak już pisaliśmy, wyznała, że długo obwiniała go o zostawienie jej i dzieci. Do sieci trafił już cały wywiad z aktorką, który szybko poniósł się jak wirus. Argento mówi wprost: - Ludzie powtarzają, że zamordowałam Anthony’ego Bourdaina. Zdradzałam go, ale on też mnie zdradzał. Dla nas to nie był problem. I dodaje: - Ale rozumiem, że świat musi znaleźć sobie jakiś powód. Też chciałabym go mieć, a tak nie jest. Może znalazłabym ukojenie w myśleniu, że po prostu coś się wydarzyło.
Aktorka przyznała także: - Był człowiekiem, który podróżował 265 dni w roku i gdy się spotykaliśmy, czerpaliśmy ogromną przyjemność ze zwykłego bycia u swego boku. Ale nie byliśmy dziećmi. Byliśmy dorosłymi, którzy rozumieli swoje potrzeby.
Jak się dowiedziała o samobójstwie
Bourdain odebrał sobie życie na początku czerwca 2018 roku. O śmierci kucharza i słynnego prezentera poinformowali jego współpracownicy z CNN. Bourdain powiesił się. Argento w wywiadzie wspomniała moment, w którym dowiedziała się o śmierci ukochanego. – Odebrałam telefon od jego menadżera. Wszystko działo się bardzo szybko. Powiedział mi tylko: ‘Anthony odebrał sobie życie’. Nie mogłam wydusić słowa. Nie mogłam nawet płakać. I nagle zaczęłam krzyczeć.
Nie może się pozbierać
Argento przyznaje, że od śmierci Bourdaina nie potrafi normalnie funkcjonować. Próbowała wrócić do dawnego życia i pojawiła się na planie włoskiego "X Factora". Mówi, że program "ocalił jej życie". Wkrótce jednak Jimmy Bennett publicznie oskarżył ją o molestowanie i gwałt.
Tonie w oskarżeniach
Od aktorki odwrócili się niemal wszyscy. Producenci programu zapowiedzieli, że jeśli sprawa Argento trafi do sądu, jej udział w "X Factorze" się skończy. Aktorka była jurorką w programie przez kilka sezonów. Zrobiono z niej potwora. Bennett wyznał, że Argento kilka lat temu zmusiła go do seksu, po czym próbowała zatuszować sprawę. Wysłał jej list, w którym pisał, że ujawni wszystkie szczegóły ich relacji. Gdy go rzekomo uwiodła, on miał tylko 17 lat. W Kalifornii, gdzie się spotkali, kontakty seksualne dozwolone są od 18. roku życia. Asia przyznaje w rozmowie z DailyMailTV, że Bourdain postanowił zapłacić Bennettowi pieniądze, których żądał. Na jego konto przelał 380 tys. dolarów. Argento przyznaje, że Bourdain chciał w ten sposób "ratować ich związek i ją przed niesłusznymi oskarżeniami".
Celowo próbował wyciągnąć pieniądze
- Rodzice zabrali Bennettowi 1,2 mln dolarów. Nie pracował, jego życie było chaosem. Został oskarżony o byłą dziewczyną o posiadanie pornografii dziecięcej i molestowanie nieletnich. I to mnie w pewien sposób smuciło. Zaatakował mnie. A mi było żal dziecka, które wcześniej znałam. Rozumiałam, że jest załamany, że potrzebuje pieniędzy. Spotykałam się z kimś, kogo sława przerastała moją. Więc to było do przewidzenia, że Jimmy będzie chciał od niego pieniędzy. Tony stwierdził, że mu zapłacimy, to nas zostawi w spokoju.
To ona jest ofiarą
Do tego wszystkiego Argento musiała stawić czoła oskarżeniom rzucanym przez Rose McGowan. Aktorki poznały się dzięki akcji #metoo. Obie zostały zgwałcone przez Harveya Weinsteina. McGowan wspierała Argento po śmierci Bourdaina do czasu, aż na jaw wyszła historia z nastoletnim Bennettem. McGowan i jej partnerka Rain Dove miały odsprzedać kolorowej prasie prywatne wiadomości, jakie pisała do nich włoska aktorka. Argento zapowiada, że sprawa najprawdopodobniej skończy się w sądzie. I podkreśla, że w tej historii to ona jest ofiarą. – Jestem samotną matką. Nie mam pracy. Nie stać mnie na utrzymanie dzieci. Jestem skrzywdzona. Ale pozbieram się – mówi.