Śmiertelna choroba zaatakowała po raz trzeci. To wyrok śmierci
Olivia Newton-John dwa razy słyszała, że ma raka piersi. I dwa razy cieszyła się z pokonania choroby. Niestety nastąpił kolejny nawrót, a gwiazda "Grease" po raz pierwszy opowiedziała o początkach walki z rakiem piersi.
Olivia Newton-John była piosenkarką, zanim zdobyła światową sławę w "Grease" z 1978 r. Po kilku kolejnych mniej udanych rolach wróciła do śpiewania. Singiel "Physical" wydany w 1981 r. okazał się hitem i okupował pierwsze miejsce na liście Billboardu przez całe 10 tygodni. W późniejszych latach los jej nie oszczędzał.
W 1992 r. ogłosiła bankructwo i zamknęła swoją firmę odzieżową. Niedługo potem zmarł jej ukochany ojciec. Kolejnym ciosem było zdiagnozowanie nowotworu. Newton-John poddała się mastektomii i mogła ogłosić zwycięstwo nad rakiem.
Niestety w maju 2017 r. aktorce znowu zawalił się świat. Okazało się, że Newton-John znowu ma raka piersi, tym razem z przerzutami. Radioterapia była skuteczna, ale nie na długo. W 2018 r., kilka tygodni przez 70. urodzinami, gwiazda potwierdziła, że ma nawrót choroby.
Dziś 72-latka ma raka z przerzutami w czwartym stadium. To wyrok śmierci, ale ona nie traci nadziei. Właśnie założyła nową fundację swojego imienia i opowiedziała o początkach walki z rakiem w 1992 r.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Od razu wiedziałam, że coś jest nie tak. Miałam mammografię i biopsja cienkoigłową, które nie dały niepokojących rezultatów. Ale uparłam się na biopsję chirurgiczną, po której rozpoznano raka piersi – mówiła Newton-John, która nigdy wcześniej nie wyznała tego publicznie.
- Nie mówię tego, żeby przestraszyć kobiety, ale by zaufały swojemu instynktowi. Wszystko to było przytłaczające. Czułam lęk, przerażenie przed nieznanym – dodała 72-latka, która ciągle ma cel w życiu. I nadzieję na lepsze jutro.
- Podjęłam decyzję, że wydobrzeję. Muszę w to wierzyć. Moja córka jest najważniejsza w moim życiu i muszę wydobrzeć dla niej – skwitowała gwiazda.