Maciej Maleńczuk nie ważył słów. "Jarosław Kaczyński jest symbolem seksu"

Maciej Maleńczuk słynie z ciętego języka i komentowania rzeczywistości politycznej. Jawnie mówi o swoich poglądach i co widać po najnowszym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", nie liczy się z konsekwencjami.

Z obszernego wywiadu, internauci wychwycili kontrowersyjny fragment, w którym m. in. Maleńczuk mówi o Jarosławie Kaczyńskim jako o symbolu seksu.

- Od dziecka chciałem być symbolem seksu, ale zawsze mnie ktoś wyprzedza. Jest to, niestety, Jarosław Kaczyński. Ile ja wydaję na garnitury! On pelerynkę zakłada i ma od razu 5 milionów wejść. Dłuższy czas zastanawiałem się, jak to jest możliwe, że to nie ja, a Jarosław Kaczyński jest symbolem seksu w tym kraju, ale potem zobaczyłem, jak on stoi na tym swoim podnośniku i wszyscy dookoła wołają: Jarosław! Jarosław! - mówi w wywiadzie muzyk.

Maleńczuk odniósł się także do narodowców i Marszu Niepodległości. Nie przebierał w słowach. Na wizji nie zabrakło wulgaryzmów.

- Jak mi już naprawdę życie zbrzydnie, to stanę naprzeciwko nich i będę ich napier...ł aż do momentu, kiedy sam padnę. Po prostu nie pozwolę im przejść. Zastanawiam się, czy znalazłoby się w tym kraju chociaż ze 20 osób, które byłyby gotowe to zrobić. Kobiety, które stanęły w ubiegłym roku, najlepszym dowodem, jacy są mężczyźni w tym kraju. To wszystko banda tchórzy - powiedział w wywiadzie.

Internauci natychmiast zareagowali na jego słowa. Wywiad nie spotkał się z pozytywnym odbiorem. Zobaczcie kilka przykładowych komentarzy:

- Powiedział kryminalista,

- Taka gadzina jak Maleńczuk "nie posiada zdolności honorowej". Kopnąć w … i tyle mu się należy.,

- On słynie ze swoich buraczanych, agresywnych zachowań i plucia na innych, a tu struga, z siebie kogoś kim niestety nie jest...dobrze mu poszło, bo mówił o sobie... - czytamy.

A jaka jest wasza opinia na temat kontrowersyjnych słów Maleńczuka?