Maciej Maleńczuk o uzależnieniu od heroiny
None
Maciej Maleńczuk
To cud, że żyje. Taki wniosek można wyciągnąć po przeczytaniu wywiadu rzeki z Maciejem Maleńczukiem. Wokalista opowiedział szczegółowo o swoich doświadczeniach z narkotykami obecnej ukochanej, Barbarze Burdzy. Z szokujących zwierzeń powstała książka o wiele mówiącym tytule "Maleńczuk. Ćpałem, chlałem i przetrwałem".
Artysta nie ukrywa, że sięgał po najcięższe narkotyki. Większość osób, z którymi je zażywał, dziś już nie żyje.
Maciej Maleńczuk
Maleńczuk wielokrotnie podkreślał, że wychowała go ulica. Niedługo po zakończeniu edukacji na poziomie liceum zawodowego trafił do więzienia za odmowę pełnienia zasadniczej służby wojskowej. Po odbyciu kary zaczął grać na ulicach Krakowa, Warszawy i Poznania. Wtedy pierwszy raz zetknął się z narkotykami.
Żyję, ale umierałem tysiąc razy - wyznał w książce.
Maciej Maleńczuk
Maleńczuk przez ponad 20 lat był uzależniony od heroiny. Jedne z najmroczniejszych wspomnień dotyczy momentu, gdy szukał igieł na szpitalnym wysypisku, by móc przyjąć kolejną dawkę.
Jedyne miejsce, gdzie możemy zdobyć igłę i strzykawkę, to szpitalny śmietnik. Poszliśmy w miejsce, gdzie były porozwalane jakieś gazy z ropą, jakieś takie poszpitalne resztki. Śmierdziało tam zgniłym szpitalem, ale było pełno strzykawek i igieł. Było ohydnie. Łaziliśmy po tych uginających się gazach ropnych, no i znaleźliśmy. Wtedy chyba coś nade mną czuwało, że niczym się nie zaraziłem - powiedział.
Maciej Maleńczuk
W tym okresie życia Maleńczuk obcował z bardzo różnymi ludźmi. Z perspektywy czasu nie wie, jak to możliwe, że nie zaraził się wówczas żadną chorobą.
Był u mnie któregoś razu gościu, którego imienia nie pomnę. Okazało się, że ma HIV, ale potrafi zrobić towar jak należy - jest dobrym producentem. Ale tam jest taki zwyczaj, że ćpuny jak se przygrzeją, to się całują. I tego chorego na, kur..., AIDS gościa pocałowałem w usta. Została mi na ustach jego ślina czy coś i tak to wycierałem. Zastanowiłem się: "Co ja, kur.., robię?". Ale było fajnie, naćpaliśmy się porządnie - wyznał.
Maciej Maleńczuk
W 1986 roku wokalista założył zespół Pudelsi, a następnie Homo Twist. Przyznaje, że nawet gdy zyskał już sławę i pieniądze, nadal brał narkotyki.
Maleńczuk wydaje się nie przejmować tym, że jest idolem dla wielu młodych ludzi, którzy mogą chcieć brać z niego przykład.
Podtrzymywałem proceder, tyle że z dłuższymi przerwami. Trwał z 20 lat. Pamiętam, że już miałem ze cztery dyszki, byłem znaną osobą, a lubiłem sobie czasem przygrzać. Bardzo to długo trwało i uwierz mi, że gdybyś położyła teraz przede mną dobry towar, to ja bym go wziął.
Maciej Maleńczuk
Odwyk, na który zdecydował się już jako dojrzały artysta, wspomina najgorzej.
Przez pierwsze 24 godziny to było jeszcze jako tako. A potem jak mnie rzuciło na łóżko... Wszystko mnie bolało. Masz wrażenie, że się rozpadasz, że w żaden sposób nie jesteś w stanie utrzymać swojej wagi na kręgosłupie. Pocenie jest takie, że nie do wiary. Jedyne, o czym myślisz, to gdzie by tu, kur..., przyczepić hak, ale tak, żeby się na pewno nie urwał, żeby się można było skutecznie powiesić. Ale przede wszystkim nigdy wcześniej nie spotkałem się z taką depresją.
Maciej Maleńczuk
Mimo dramatycznych doświadczeń Maleńczuk nie wyraża skruchy i nie żałuje tego, co przeżył. Wprost przeciwnie! Wydaje książkę, która w niektórych fragmentach może uchodzić za promowanie narkotyków. Wygląda na to, że niczego się jednak nie nauczył.