Maciej Stuhr sparodiował Jarosława Kaczyńskiego. Odegrał scenę z zegarkiem

Maciej Stuhr otwarcie mówi o swoich preferencjach politycznych. Od lat krytykuje partię rządzącą, często robiąc to w humorystyczny sposób, czym zjednuje sobie rzeszę fanów. Niedawno obiektem internetowych żartów stał się prezes PiS Jarosław Kaczyński, który podczas konferencji prasowej ws. polskiej obronności przysypiał przed kamerami.

Choć to właśnie stan polityka przyciągał najwięcej uwagi, nie brakowało też innych wpadek. Na początku konferencji zadzwonił telefon Kaczyńskiego, a fotoreporterzy dopatrzyli się na jego ręce źle nałożonego zegarka. To właśnie te elementy złożyły się na parodię Stuhra.

"Panie, Panowie, rodacy. Powiem teraz najważniejsze słowa o Polsce. Otóż Polska... czas już na mnie" - powiedział aktor na nagraniu.

W ciągu zaledwie kilku nocnych godzin nagranie obejrzało ponad 100 tys. osób. Reakcje internautów były bardzo różne: jedni doceniali humor Macieja Stuhra, drudzy zwracali uwagę, że nie wypada śmiać się ze starszego, zmęczonego czy schorowanego pana. Pojawiły się też bardziej refleksyjne komentarze.

"Nie ma co się śmiać, te kilkadziesiąt sekund to smutne podsumowanie stanu naszego kraju, a przede wszystkim narodu... Właśnie - jest jeszcze ten naród? Czy tylko ludzie o wspólnym wpisie w dowodzie? Coraz częściej się zastanawiam" - napisał jeden z internautów na facebookowym profilu Macieja Stuhra.