Maffashion i Cezary Jóźwik rozstali się na Instagramie. W życiu nie widziałam niczego dziwniejszego [OPINIA]
"Jakkolwiek głupio to wygląda, jesteśmy właśnie na sushi i rozstaliśmy się przed chwilą" - mówi na filmiku na Instagramie Czarek Jóźwik. Jego dziewczyna, Julia Kuczyńska, znana szerzej jako Maffashion, śmieje się jakby usłyszała świetny dowcip. Tak czołowi polscy influencerzy i idole nastolatków kończą 6-letni związek. Mnie to nie bawi, a wręcz smuci.
Maffashion i Czarek z Abstrachuje uchodzili przez lata za "pierwszą parę wśród influencerów". Ona, niczym socialowa księżniczka z milionowymi zasięgami, związała się z chłopakiem, który bawił i pokazywał rzeczywistość w krzywym zwierciadle. Długo ukrywali swoją relację. Dopiero gdy reklamodawcy zaczęli interesować się nimi jako parą, przestali mieć problem, by pokazywać siłę swoich uczuć na plakatach czy w postach sponsorowanych na kanałach społecznościowych. I w porządku, z tego żyli, tak zdecydowali. Trzeba im oddać, że poza wspólnymi kampaniami reklamowymi, nie udzielali się razem medialnie. Tym bardziej dziwi sposób, w jaki postanowili poinformować o rozstaniu.
Para nagrała film na swoje social media. Oboje siedzą nad deską sushi i informują świat, że dosłownie chwilę wcześniej zdecydowali o zakończeniu długoletniego związku. Co więcej, twierdzą, że zastanawiali się, jak to ogłosić i ten sposób wydał im się najwłaściwszy (strach pomyśleć, jakie były inne).
"Pod zdjęciem trzeba dać ckliwy opis, to jest strasznie dużo pisania i wychodzi raczej śmiesznie" - tłumaczy się Czarek.
Niestety śmiem twierdzić, że teraz wyszło gorzej.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jestem w stanie zrozumieć, że jako osoby medialne i żyjące z Instagrama czy YouTube'a chcieli, by ich fani dowiedzieli się prawdy od nich. Nie pojmuję jednak, dlaczego w jednej z najważniejszych chwil życia, gdy z pewnością targają nimi różne emocje, zdecydowali się na taki przekaz, a może raczej pokaz. To nie tylko dziwne, ale także bardzo smutne.
Po 6 latach związku i 3 latach od zaręczyn Maffashion i Czarek uznali, że nie mogą iść dalej przez życie razem. Jak to przy tego typu przykrych wydarzeniach, na pewno musiały paść ważne słowa i deklaracje, które w świecie dalekim od Instagrama, zwanym również światem realnym, zostałyby tylko między nimi. Ostatnie przytulenie, pocałunek i obietnica przyjaźni. W końcu sposób rozstania mówi o nas więcej niż sam związek. I tu plus dla obojga za umiejętność rozejścia się z klasą. Po co jednak demonstrować to milionom użytkowników?
On sili się na mądre słowa, ale zapytany przez nią, co czuje, odpowiada: "najadłem się sushi". Ona śmieje się co drugie zdanie, choć czuć, że nie jest to naturalne, a raczej nerwowe. Oboje robią dobrą minę do złej gry. I cały czas nie wiadomo po co.
Doceniam, że postanowili nie udawać, że są razem ze względu na liczne współprace reklamowe, bo historia zna i takie przypadki. Nie wierzę jednak w szczerość tego przekazu. Być może jestem za stara, by go również zrozumieć. Rozstanie wydaje mi się również intymne jak sam związek. To, co dzieje się między dwójką ludzi, a w szczególności decyzje, które podejmują i które zaważą na ich całym dalszym życiu, powinny zostać między nimi. Nie mam potrzeby żyć w świecie, w którym z filmiku na Instagramie będę dowiadywać się o rozstaniu znajomych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Być może Maffashion i Czarek tego nie wiedzą, ale rozpad ich związku już zawsze będzie kojarzył się ze śmiesznym wideo nagranym nad talerzem sushi. Nie zdziwię się gdy pojawią się memy z tym związane. Bolesna chwila będzie analizowana i poddawana ocenie na ich własne życzenie. A wystarczyło zachować to dla siebie lub jeśli już bardzo chcieli, wrzucić "ckliwy opis". W dzisiejszym świecie oznacza to jednak "za dużo pisania".
Jeszcze nie tak dawno oboje twierdzili, że nie wszystko jest na sprzedaż. Teraz właśnie oni, osoby, które wytyczają trendy, pokazali, że kolejna granica została przekroczona.