Magda Gessler opowiedziała o bolesnej przeszłości
Ta strata bardzo ją zabolała
Restauratorka zamieściła na swoim profilu facebookowym bardzo osobisty wpis. Zwierzyła się fanom z osobistej tragedii, która miała miejsce przed laty.
Opowiem wam moją czarną historię. Mój syn Tadeusz urodził się w 1982 roku w Madrycie. W 1983 byłam bardzo szczęśliwa, gdyż zaszłam w ciążę z moją córeczką Anną Wandą. Była ona trudna, zagrożona. Bardzo się martwiłam. Na szczęście mój mąż, Volkhart Müller, podtrzymywał mnie na duchu. Ciążę prowadził młody, postępowy ginekolog - napisała Magda Gessler.
Co poszło nie tak?
Magda Gessler
Na początku szóstego miesiąca, z powodu dodatkowych skurczy, odeszły mi wody. Przewieziono mnie do najlepszego szpitala i zaczął się proces ratowania dziewczynki. Kobiecie w takiej sytuacji grozi zakażenie krwi i śmierć.
Magda Gessler
Życie dziecka podtrzymywano tygodniami. Codziennie czułam jak się ruszała, tuliła we mnie. Umierałam ze strachu i myślałam, że osierocę rocznego Tadeusza! Wtedy opiekował się nami ojciec (również ginekolog) mojego lekarza, który był bardzo ortodoksyjny i zacofany.
Magda Gessler z córką Larą
W Hiszpanii w owym czasie zawsze ratowało się życie dziecka, nie matki. To chrześcijański priorytet! Ania chciała wyjść na świat. Nie można było zatrzymać dłużej skurczy. Krzyknęła, kiedy się urodziła. Moja nadzieja wtedy odżyła.
Magda Gessler
Szpital nie był przygotowany na poród wcześniaków. Maleństwo miało niewykształcone płuca. Mój mąż, mimo mojej gorącej prośby, aby sam nie wiózł tak maleńkiej, niewykształconej istoty, dostał Anię w inkubatorze i wiózł ja przez ogromny, zakorkowany Madryt. Podróż trwała dwie godziny! Ania zmarła dwa tygodnie potem. Ja cudem przeżyłam.
Magda Gessler z synem Tadeuszem
_Mój mąż się załamał. Dziś nie ma go już wśród nas. Stres spowodował dalszy rozwój choroby nowotworowej. Zmarł w moje urodziny 10 lipca 1987 roku. _
Ja i mój syn bronimy życia i wolności kobiet o samostanowienia o ich losie. To cud, że jestem z wami. Odejście Ani i męża mocno zaważyło na życiu mojego syna i moim - podsumowała swoją wypowiedź Magda Gessler.