Na Magdę Mołek wylał się hejt. "Nie pracuję w TVN"
Magda Mołek zabrała głos w sprawie protestu przeciw rządowym planom podatku od reklam, który uderzy w największe prywatne media. Spotkała ją za to ostra krytyka ze strony internautów.
10 lutego w większości prywatnych mediów w Polsce zagościły czarne plansze z napisem "Media bez wyboru". Czarne okładki gazet, brak programów w telewizji i brak treści na portalach internetowych miały zwrócić uwagę na to, jak może wyglądać Polska bez prywatnych, niezależnych mediów. Solidarna akcja nie tylko tych największych, ale i małych podmiotów medialnych ma uzmysłowić odbiorcom, jakie mogą być skutki wprowadzenia podatku, który ma obciążyć tytuły niezależne od rządu.
Strajk ten poparło wiele gwiazd. Zrobiła to również Magda Mołek, która jeszcze niedawno sama pracowała w TVN. "Ta czarna plansza to protest wobec zakusów niby-władzy, by wprowadzić nowy podatek - w praktyce haracz - od reklam, czyli głównego a czasem jedynego źródła dochodu prywatnych mediów: telewizji, radia, gazet, treści internetowych. Nie będzie ich stać, by działać i tworzyć NIEZALEŻNE treści" – napisała.
Po tych słowach wylała się na nią fala hejtu. Teraz Mołek postanowiła się do niej odnieść.
Media bez wyboru. RPO przypomniał słowa Jarosława Kaczyńskiego sprzed 10 lat
"Nie będę pisać o pączusiach. Nie one i ich kalorie spędzają mi sen z powiek. Krótko odniosę się do komentarzy pod wczorajszym postem o proteście #mediabezwyboru. Dziękuję za Wasze wsparcie i głos rozsądku. Bardzo.
A tym którzy wyzywają mnie - ujmę to najdelikatniej - od histeryzującej gwiazdeczki z TVN, uprzejmie przypominam, że od zeszłego roku nie pracuję tam, tylko tworzę swój autorski kanał na YouTubie W MOIM STYLU. Fakt, tego nie dowiecie się z mediów narodowych (dzięki Bogini!).
Zajmuję się tam tym, co kocham najbardziej: zadaję pytania i szukam odpowiedzi. Bo tak rozumiem dziennikarstwo. I tej wolności będę bronić. Zawsze".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pod postem posypały się komentarze fanów: "Zawsze z klasą i na temat", "To już jest zamach na wszystko. Na wolne sądy, przedsiębiorczość, media. A co za tym idzie, na internet i kino też przecież wzrosną opłaty. Coraz więcej ludzi straci pracę bo będą cięcia finansowe w mediach i agencjach reklamowych. Podatkami zabiją nas wszystkich", "Ludzie zapomnieli, że wolność słowa, a przede wszystkim jego RÓŻNORODNOŚĆ, dają nam możliwość analizowania i wyciągania wniosków".