Magda Umer o kulisach festiwalu w Opolu! "Byli kompletnie pijani i chamscy"
Artystka reżyserowała jeden z koncertów
Magda Umer o kulisach festiwalu w Opolu! "Byli kompletnie pijani i chamscy"
Nie cichną echa festiwalu w Opolu. Wydarzenie z pewnością przejdzie do historii, po tym, jak wyszło na jaw, że po koncercie SuperPremier Donatan wdał się w bójkę z menadżerem zwycięzcy, Michała Szpaka. To jednak nie koniec. Maryla Rodowicz podpadła Edycie Górniak, twierdząc, że artystka nie ma dobrego repertuaru.
Na koniec oliwy do ognia dolała Magda Umer, która opisała kulisy piątkowego koncertu poświęconego Jeremiemu Przyborze, który reżyserowała. Artystka skrytykowała publiczność, która jej zdaniem zachowywała się nieodpowiednio.
Magda Umer o kulisach festiwalu w Opolu! "Byli kompletnie pijani i chamscy"
Magda Umer o kulisach festiwalu w Opolu! "Byli kompletnie pijani i chamscy"
Mam teraz ochotę opowiedzieć państwu, w jakich warunkach przyszło nam tego wieczoru pracować...
Najpierw popadywał deszcz. Mżył. Tuż przed naszym wejściem na antenę zaczął padać na dobre.Tłum pod parasolami czekał cierpliwie. Natomiast tłumek koło mnie nie czekał cierpliwie Krzyczał, klął, niszczył scenografię, kolebał się, bo siedzieć nie chciał, a ustać nie był w stanie. Byli kompletnie pijani i chamscy. Myliłam się w co drugim zdaniu i cud, że nie zeszłam ze sceny.Chciałam przerwać przedstawienie, ale nie zrobiłam tego, bo miałam nadzieję, że ktoś wreszcie się nimi zajmie i wyprowadzi z amfiteatru. Nie stało się tak niestety. Za to po chwili publiczność wyprowadziła z teatru ulewa i moi kochani artyści postanowili sobie tę publiczność wyobrażać, a realizator Jacek Dybowski litościwie oszczędził państwu widoku pustych trybun - napisała na swoim profilu na Facebooku Umer.
Magda Umer o kulisach festiwalu w Opolu! "Byli kompletnie pijani i chamscy"
Artystka twierdzi, że gdy deszcz zamienił się w ulewę, na widowni zostali tylko jej bliscy oraz grupa pijanych widzów.
Po następnych kilku minutach przemoknięta do suchej nitki ostatnia publiczność dała za wygraną i zniknęła. Chyba Tylko Kot Przybora, Grześ Wasowski z żoną Moniką, moje dzieci i jeszcze kilkanaście osób dotrwało do końca. No i oczywiście wspominana grupa pijanych kowboi. Ania Jopek tak pięknie potem powiedziała, że groźniejsze od tej ulewy, było ich towarzystwo... Po jakimś czasie zaczęły rozstrajać się instrumenty i wysiadło 5 kamer telewizyjnych - dodała.
Magda Umer o kulisach festiwalu w Opolu! "Byli kompletnie pijani i chamscy"
W komentarzach pod wpisem Umer ludzie wyrażają swoją dezaprobatę dla opisanej przez nią sytuacji i zapewniają, że przed telewizorami oglądali koncert do samego końca. A artystka ma nadzieję, że Opole pomyśli na przyszłość o dachu w amfiteatrze.