Magdalena Boczarska drży o przyszłość syna. Chodzi o zanieczyszczone środowisko
Magdalena Boczarska rok temu pierwszy raz została mamą. Teraz nie kryje obaw o przyszłość Henryka.
Magdalena Boczarska i Mateusz Banasiuk uchodzą za wyjątkową parę w polskim show-biznesie, ze względu na dzielącą ich różnicę wieku. Aktorka jest o 7 lat starsza od swojego partnera. Po kilku latach związku rok temu na świat przyszedł ich syn, Henryk. Zakochani wydają się być bardzo zatroskani o swoją pociechę.
ZOBACZ TAKŻE: Boczarska o tacierzyństwie Banasiuka: "Najlepszy tata ever!"
W Polsce coraz częściej mówi się o zanieczyszczeniu środowiska. Dyskusje na temat globalnego ocieplenia z ław sejmowych przeniosły się także na celebryckie ścianki.
Gwiazdy z pierwszych stron gazet na poważnie przejęli się tematem. Powstało wiele kampanii społecznych, które ostrzegają, że na przestrzeni lat człowiek może po prostu wymrzeć.
Magdalena Boczarska, która jest świeżo upieczoną mamą, nie kryje, że martwi się o przyszłość pierworodnego.
- Mnie to dotyczy i leży mi na sercu , bo mam małe dziecko i zależy mi na tym, żeby żyło w pięknym świecie i mogło się nim tak samo cieszyć, jak my mieliśmy okazję - wyznała aktorka w rozmowie z portalem "Przeambitni".
- To wszystko niestety zmierza w bardzo niepokojącym kierunku - dodała.