Ktoś próbował zniszczyć grób męża Zawadzkiej. Pokazała zdjęcie
Magdalena Zawadzka opisała przykrą sytuację, która spotkała ją na warszawskich Powązkach. Wygląda na to, że ktoś próbował zniszczyć grób męża aktorki, Gustawa Holoubka.
Magdalena Zawadzka to dobrze znana wszystkim aktorka. Razem z Gustawem Holoubkiem tworzyła szczęśliwe małżeństwo od 1973 roku. Wszystko przerwała śmierć aktora w 2008 r. Gustaw Holoubek został pochowany na Powązkach w Warszawie. Jego charakterystyczny grób jest często odwiedzany przez dawnych fanów artysty. Niestety, najwidoczniej teraz ktoś próbował zniszczyć pomnik.
Zobacz: Zaniedbany grób "Czterdziestolatka". Córka aktora wyjaśnia, jak jest naprawdę
Zawadzka o naruszonej płycie nagrobnej napisała na Facebooku.
"Drodzy przyjaciele! Chcę się z państwem podzielić tym, co mnie dzisiaj spotkało. Odwiedzając grób mojego męża Gustawa Holoubka na Starych Powązkach, zauważyłam, że płyta nagrobna została odsunięta przy użyciu jakiegoś narzędzia o kilkanaście centymetrów" - opisała, publikując też zdjęcie nagrobka.
"Nie umiem sobie tego wytłumaczyć. Zgłosiłam ten fakt do urzędniczki w Zarządzie Cmentarza i nie wiem co robić dalej" - dodała.
Aktorkę zasypały komentarze. Wśród nich ktoś zwraca uwagę, że zdjęcie dołączone przez Zawadzką musi być jedynie ilustracją, bo widać, że nagrobek przykrywają liście, jest też zdecydowanie dużo zniczy. Wygląda na to, że Zawadzka nie chciała pokazywać wszystkim, jak teraz wygląda grób męża i trudno się jej dziwić.
W komentarzach fani artystki dzielą się swoimi przykrymi historiami, dotyczącymi dewastacji nagrobków ich bliskich. Część osób zwraca też uwagę, że ziemia wokół grobu często "pracuje" i być może przesunięcie płyty nie jest celowym działaniem kogoś, kto próbował ją ukraść.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Miejmy nadzieję, że sytuacja się wyjaśni. I nie powtórzy. Trudno sobie wyobrazić, co musiała przeżywać Zawadzka.
Od lat wzruszająco opowiada o mężu i o tym, jak pielęgnuje pamięć po nim.
- Czas nie leczy ran, tylko je zabliźnia. Istotne jest to, aby przeżyć prawdziwą, głęboką żałobę. Nie uciekając od niej, udając, że jej nie ma. Wiem z własnego doświadczenia, że żałoba jest potrzebna, jest czymś tak ważnym, nie jest bez powodu ta tradycja żałoby, żałoba daje poczucie spełnienia i zrozumienia, że są sprawy, na które nie mamy wpływu, przeciwko którym nie możemy się buntować. Musimy się z nimi powoli godzić i rozumieć, że taki jest bieg świata. Ja tak miałam po śmierci Gustawa - mówiła w rozmowie z "Super Expressem".