Maja Hyży wytatuowała sobie rysunki swoich dzieci. Uroczy gest i paskudny efekt
"Piszcie proszę, co sądzicie, bo jestem ciekawa" Ależ proszę bardzo!
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Maja Hyży ostatnio pokazała zdjęcie na swoim profilu instagramowym, na którym widać, że jest w salonie tatuażu i właśnie ktoś zdobi jej plecy. Nic dziwnego, że fani z niecierpliwością czekali na ostateczny efekt. Piosenkarka wreszcie pochwaliła się tatuażem, na który miała dość oryginalny pomysł. Postanowiła uwiecznić rysunki swoich dzieci.
Kto z Was odważyłby się wytatuować rysunek swojego dziecka?? Przedstawiam Wam dzieło moich dzieci. Gdy mieli 3 latka w ten sposób rysowali siebie i mnie z Batim. Było to dla mnie tak wyjątkowe i wyróżniające się że chciałam to uwiecznić na stałe. A teraz podzielić się również z Wami. Tatuaż przedstawia dwie strony. Jedna jakby rysowana ręką moich dzieci druga jakby rzeczywista. Wszystko w charakterze Watercolor - napisała pod zdjęciem przedstawiającym ostateczne dzieło.
Piszcie proszę co sądzicie bo jestem ciekawa - dodała.
Cóż, same rysunki dzieci nie wyszły tak źle, żywe kolory, dopóki za kilka lat nie zaczną blednąć, wyglądają nienajgorzej. Największym błędem było dodanie całej masy bohomazów wokół, które po prostu wyglądają źle. Przy okazji możemy zobaczyć starszy tatuaż między łopatkami przedstawiający kobiecą twarz wyłaniającą się zza rozpiętego zamka błyskawicznego. Sądząc po jakości wykonania musiał go zrobić jakiś początkujący artysta bez doświadczenia. Hyży najwyraźniej nie lubi ładnych tatuaży, albo założyła, że i tak są na plecach, więc nie będzie musiała ich oglądać.
Przypominamy prośbę Mai: piszcie, co sądzicie, bo jest ciekawa.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.