Maja Sablewska cieszy się, że nie musi już współpracować z Dodą? Zamieściła wymowny komentarz
Była managerka gwiazd
Maja Sablewska i Doda siedem lat temu rozstały się w gniewie. Rabczewska była rozczarowana decyzją Mai, która postanowiła zająć się karierą Mariny Łuczenko. Zresztą Marina i trzecia podopieczna Sablewskiej, Edyta Górniak, także miały spory żal do byłej managerki. Zwłaszcza Górniak nie może jej zapomnieć tego, że miała negocjować z producentami X Factora fotel jurorski dla Edyty, a jednak wynegocjowała dla siebie. Dziś Maja nie zajmuje się karierami gwiazd bo sama jest jednym z najgorętszych nazwisk polskiego show biznesu. Jak odnosi się do zatrzymania swojej byłej podopiecznej?
Sablewska o Dodzie: "Nie ma drugiej takiej osoby w polskim show biznesie"
Komentarz w sprawie
Była agentka Dody zamieściła na Instagramie zdjęcie, które podpisała w bardzo sugestywny sposób.
- Dobrze, że ja już nic nie muszę. Pracować z gwiazdami też nie muszę... - wyznała Sablewska.
Dlaczego zdecydowała się na wygłoszenie takiego komentarza? Z pewnością miała ku temu powody.
Zarzuty
Niestety byłe podopieczne Sablewskiej miały jej sporo do zarzucenia. Najostrzej o Mai wypowiadała się Doda.
- Moja była menedżerka jest oszustką, jest manipulatorką, jest kombinatorką. To, co powiedziałam, to małe piwo, mogłabym powiedzieć znacznie więcej - mówiła w jednym z wywiadów Doda o Sablewskiej. - Nie szanuję jej jako osoby, nigdy nie podam jej ręki - dodała innym razem.
O dziwo z jej słowami zgodziła się wówczas Edyta Górniak, która nie przepada za Rabczewską.
- Doda jedyna miała odwagę powiedzieć różne rzeczy. I to, co powiedziała, jest niestety prawdą. Robi nam przysługę, że za nas wszystkie może się wypowiadać. I nie obawia się niczego. Bo my jednak z Mariną przyjęłyśmy trochę inną postawę - powiedziała Górniak w WP.
Maja starała się nie odpowiadać na te zaczepki, tylko skupić się na swojej karierze.
Ciężki zawód
Po ciężkich doświadczeniach, Sablewska zarzekała się, że już nigdy nie będzie agentką celebrytów.
- Kiedy dostaję nowe propozycje pracy jako menedżer (a dostaję od 4 lat na okrągło) od bardziej i mniej znanych artystów lub tych samych, z którymi już pracowałam - napisała na swoim profilu. Myślę sobie... nie zmieniam decyzji. Moja praca jako menedżer muzyczny to już przeszłość - wyznała Maja (pisownia oryginalna).
Okazało się, że sprawowanie pieczy nad karierą wielkich gwiazd było niesamowicie wyczerpującym zajęciem.
- Ta praca sprawiła , że straciłam wiarę w siebie. Okazało się, że dając 100 procent siebie i swego serca, możesz tak dostać po tyłku, że nie będziesz mogła usiąść. Gdy widziałam efekty, rosły mi skrzydła – i przy Edycie, i Dodzie, i Marinie. Ale kiedy po rozstaniu z Dodą spadły na mnie impertynencje, pomyślałam, że mnie to już nie spotka. Po czym zaczęłam zajmować się Edytą i spotkało mnie prawie to samo, nawet w gorszym wydaniu. Kiedy to przeanalizowałam, pomyślałam, że muszę zająć się czymś innym – mówiła Sablewska w "Grazii".
Bezcenne doświadczenie
Dziś, gdy emocje już opadły, obie strony konfliktu podchodzą do sytuacji bardziej racjonalnie.
- Nie interesuje się ani życiem Dody, ani Edyty Górniak, ale obserwuję… Na przykład bardzo mi się podoba to, że Doda prowadzi zdrowy tryb życia. Lubię ją bardzo, czasami nawet mam przyjemność z nią rozmawiać. A jeżeli chodzi o Edytę to nie mamy kontaktu - mówiła Maja w jednym z wywiadów.
Choć może wydać się to niespodzianką, Sablewska przyznaje, że wiele im zawdzięcza:
- Z perspektywy czasu muszę szczerze powiedzieć, że mogę być im wdzięczna. Bo dzięki pracy i efektom z pracy z nimi dziś jestem tu gdzie jestem. Robię to, co daje mi ogromną satysfakcję - wyznała była managerka w rozmowie z jednym z serwisów plotkarskich.
Rozejm
Rok temu Sablewska i Doda siedziały koło siebie na jednym z pokazów mody. Ku zaskoczeniu wszystkich zrobiły sobie wspólne selfie.
- Wszystko jest możliwe. Niemożliwe po prostu wymaga więcej czasu - napisała Sablewska pod zdjęciem.
Mimo tego, że zakopały topór wojenny na pewno nie zdecydują się na taką współpracę jak kiedyś. Maja cieszy się, że w końcu nie jest obarczona problemami diw. Teraz jej misją są metamorfozy zwykłych Polek. Niebawem wraca z nowym programem "SOS - Sablewska Od Stylu". Będziecie oglądać?