Anna Majcher
Anna Majcher wpadła w depresję, zaczęła pić. Nie wyobrażała sobie życia z innym mężczyzną. Odsunęła się od ludzi, unikała towarzystwa. Zaczynam dzień od rozmowy z Panem Bogiem. Nie mam przyjaciółek, niespecjalnie wierzę w siłę przyjaźni, a o sprawach, które mnie dotykają, bolą, nie chciałabym rozmawiać z kimś obcym. Najlepszym psychoterapeutą jest Pan Jezus - przytacza słowa aktorki Na żywo.