TVP nie zaprasza Majki Jeżowskiej. Gwiazda wyjaśnia, dlaczego tak się dzieje
Majka Jeżowska nie jest konformistką. Otwarcie mówi, jak jest i co czuje. Nic dziwnego, że naraziła się przedstawicielom tzw. dobrej zmiany w telewizji państwowej. Nowy singiel artystki, "Skazana", na pewno nie ociepli wzajemnych relacji.
Majka Jeżowska debiutowała 44 lata temu na Festiwalu Piosenki Radzieckiej w Zielonej Górze. Potem przyszły hity: "Od rana mam dobry humor" i "Najpiękniejsza w klasie", a za nimi udział w kolejnych festiwalach i programach rozrywkowych TVP, m.in. "Szansie na sukces" i "Jaka to melodia". Niestety, od kilku lat trudno wypatrzyć Jeżowską w państwowych kanałach nie tylko jako wykonawczynię, ale nawet jurorkę. Sama nie ukrywa, że współczesne talent show to nie jej bajka.
- Nie odnalazłabym się w "Voice of Senior", bo (...) lubię żyć w zgodzie ze sobą i gdybym miała oceniać kogoś, kto nie powinien śpiewać, a śpiewa i znalazł się w programie i ja mam mu powiedzieć 'cudownie, życzę szczęścia', to nie wiem, czy bym potrafiła - przyznała w rozmowie z Vivą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Majka Jeżowska zostanie babcią: "Chciałabym, żeby mój wnuk żył w fajnym kraju"
Ale większy zgryz Majka Jeżowska ma z treściami, jakie TVP obecnie propaguje. Obowiązujący przekaz ideowy nie wyzwala w niej pozytywnych uczuć do nadawcy, zresztą z wzajemnością.
- TVP już od dawna nie jest zainteresowana współpracą ze mną, a ja nie zamierzam tam bywać, póki nic się tam nie zmieni - powiedziała Jeżowska, znana ze swojego wsparcia dla praw kobiet i społeczności LGBT.
Jeszcze tej jesieni ukaże się nowy singiel artystki, "Skazana", która jest "piosenką feministyczną, dedykowaną wszystkim kobietom, które właśnie się rozstały albo o tym myślą, ale nie mają odwagi tego zrobić. Piosenka mówi o tym, że czasem lepiej być samą niż tkwić skazaną na obojętność i odtrącenie w związku".