Majoch kontra Doda: kto wygra tę wojnę?
None
Doda
Czyżbyśmy byli właśnie świadkami wojny na oświadczenia? Po szarpaninie na zamkniętym osiedlu, w którą zaangażowana była Doda i jej były menedżer Jakub Majoch, przyszedł czas na wymianę oświadczeń w prasie i wypowiedzi rzeczników. O co w tym wszystkim chodzi? O sprawiedliwość czy o rozgłos?
Doda, Jakub Majoch
Afera wybuchła, gdy Jakub Majoch 10 maja wysłał do nas oświadczenie, w którym napisał, że został pobity przez Dorotę Rabczewską na zamkniętym osiedlu, na którym oboje mieszkają. _ Rękoczynom ze strony chwytającej się każdej możliwości zaistnienia artystki towarzyszyły liczne groźby karalne kierowane pod moim adresem. Zawiadomiona o sprawie Policja zabezpieczyła nagranie z monitoringu budynku przy którym miało miejsce zdarzenie. Odebrała także zeznania od licznych świadków_ - czytamy w oświadczeniu byłego menedżera artystki.
Doda, Jakub Majoch
_ Nie potrafię znaleźć uzasadnienia dla zachowania gwiazdy. Nadużywanie alkoholu i środków odurzających nie tłumaczy bowiem takiego postępowania. Być może jest to efektem niepoczytalności tonącej artystki, co mam nadzieje wyjaśni śledztwo w sprawie karnej_ - oskarżał w piśmie wysłanym do mediów Majoch. Przedstawił nam także wyniki swojej obdukcji, z której wynikało, że po zajściu wymagał hospitalizacji.
Monika Jarosińska, Jakub Majoch
Początkowo aktualny agent Dody zbagatelizował tę sprawę i jedyne, co nam powiedział, to: _ Czy można skomentować zachowanie mężczyzny biegnącego na skargę, że kobieta go bije?:)_. Jednak o sprawie nie cichło, a Majoch pokazał się w programie telewizyjnym wraz z Mają Sablewską, Jarosławem Burdkiem (byłymi menedżerami piosenkarki) i… Moniką Jarosińską, która kiedyś twierdziła, że została również pobita przez Rabczewską.
Doda
Właściwie w telewizji jedynie Majoch i Jarosińska zdobyli się na oskarżycielski ton wobec Dody. Zapowiedzieli, że nie puszczą jej płazem tego, co się stało, a ona sama powinna zostać ukarana.
Doda, Jakub Majoch
Doda i jej management najwyraźniej zrozumieli, że już czas, by tę sprawę potraktować poważnie i postanowili odpowiedzieć atakiem. Doda oskarżyła Majocha o… pobicie. Chodziło o ten sam incydent, ale widziany z drugiej strony.
Doda, Jakub Majoch
_ Jakub Majoch perfidnie, przy świadkach, szturchnął Dodę ramieniem, mijając ją na chodniku. Znieważył kobietę, jawnie prowokując do awantury. Mimo że Doda spieszyła się, to postanowiła wyjaśnić ten incydent. Ten jednak nie poprzestał na tym i zaczął ubliżać Dodzie, a po całym zdarzeniu usiłował znieważyć ją po raz kolejny, tym razem rozpowszechniając w mediach fałszywą informację, że była pod wpływem alkoholu_ - czytamy w oświadczeniu Pawła Kasy, aktualnego przedstawiciela gwiazdy, przesłanym do mediów.
Doda, Jakub Majoch
Na odpowiedź Majocha nie musieliśmy długo czekać. W swoim bardzo długim kontroświadczeniu oburza się na wszystkie stwierdzenia Kasy i oskarża Dodę o zastraszanie świadków, których przesłuchuje policja… _ Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia w sprawie są wyczerpujące. Zapewne więcej informacji w sprawie będzie można uzyskać, kiedy prowadzone przez Policję i Prokuraturę będzie w zaawansowanym stadium i wszyscy świadkowie zajścia zostaną przesłuchani. Pozostaje mi także wyrazić ubolewanie, że Pani Dorota Rabczewska szykanuje powołanych przeze mnie świadków zdarzenia i składa także wobec Nich groźby karalne._
Doda
Czego dowiemy się jutro o tym pobiciu? Czy Doda stanie przed sądem za rzekome pobicie? Jedno jest pewne – w końcu zrozumiała, że to nie żarty i ma się czego obawiać.