Makijażystka zarzuca Ciupie oszustwo. Miała dostać makijaż za darmo
Olę Ciupę zna niemal każdy w kraju. Ładna, zgrabna blondynka zdobyła sławę dzięki Donatanowi. Jednak nie jest tak krystaliczna jak się wydaje.
Mówi się, że reklama dźwignią handlu. I po części jest to prawda. Dobra reklama potrafi wiele zdziałać. Często wykorzystują to wizażystki oraz osoby zajmujące się ogólnie pojętym wyglądem. Tak chciała zrobić również młoda makijażystka z Warszawy. Umówiła się więc ze znaną wszystkim modelką – Olą Ciupą, że wykona jej makijaż w zamian za reklamę na Instagramie celebrytki.
Wszystko było jak należy. Dziewczyna pojechała do Ciupy, umalowała ją i wróciła do domu. Jedyne na co czekała, to zdjęcie modelki z oznaczeniem jej profilu. Niestety nie doczekała się.
Ola Ciupa nie wywiązała się z umowy. Makijaż był, reklama się nie pojawiła. Makijażystka odczekała jakiś czas, ale gdy uznała, że miarka się przebrała, opublikowała post wyjaśniający sytuację na jednej z facebook’owych grup.
Zachowanie celebrytki wzbudziło oburzenie wśród komentujących. "Ola jest z tego znana, że jest rozpieszczona i myśli, że wszystko za darmo i wszystko jej wolno. Nawet jak ma kasę to nie zapłaci. Najbogatsi często nie maja klasy", "Make-up piękny i profesjonalny, a Ciupa jak zwykle niesłowna. Może nie wstawiła zdjęcia, bo make-up jest dla niej zbyt naturalny. Ona nakłada taką ilość tynku, żeby zakryć rysy twarzy. Jakbyś zrobiła jej make-up na lalkę barbie to by się cieszyła. Takie rzeczy trzeba mówić, dobrze zrobiłaś. Niech inni wiedzą jakich mamy uczciwych celebrytów".
Jednak brak reklamy to nie jedyna rzecz, która boli makijażystkę. Dziewczyna, według jej słów, straciła 140 zł na przejazd na drugą stronę miasta, gdzie pojechała o 5 rano. Zaznaczyła również, że kosmetyki też kosztują i tutaj też wylicza stratę.
Ola Ciupa w żaden sposób nie odniosła się do sprawy. Jedyne co zrobiła w całej tej sytuacji, to zablokowała makijażystkę na facebook’u.