Samotne macierzyństwo
Lucyna Malec rozstała się z mężem, ojcem Zosi. Obecnie aktorka sama wychowuje chorą córkę.
- Jakoś sobie radzę, pomagają mi siostry, ich mężowe, tata daje mi wsparcie na odległość. (...) Nie chcę o nim mówić, bo potem ma do mnie o to żal. W każdym razie nasze życie dramatycznie się zmieniło po urodzeniu Zosi, ja byłam tak na niej skupiona, że nie było już we mnie miejsca dla nikogo innego. I do dzisaj tak jest.
Gwiazda przyznała, że kiedyś zażywała leki psychotropowe, aby poradzić sobie z tym, co ją w życiu spotkało.
- To był dla mnie okropny czas. Umarła mama, ja kręciłam "Bulionerów". Mama zabroniła tacie mówić nam, córkom, że jest umierająca. Chciała, żebym spokojnie dokończyła ten serial. Skończyłam i mama umarła. Zosia urodziła się w tym samym dniu, w którym mama umarła - 21 sierpnia.