Małgorzata Pieczyńska z mężem
Nie zmienia to jednak faktu, że aktorka ma dwa domy: mieszkanie w ścisłym centrum Warszawy i wiejską posiadłość w Sztokholmie.
Nie jest aż tak źle. Mieszkam w centrum. Uwielbiam okolice Nowego Światu, kawiarnie, restauracje, sklepy, kino Atlantic, teatr, jogę na Foksal. Nawet do kosmetyczki czy fryzjera muszę móc dojść na piechotę. Zamiast kluczyć po mieście i szukać parkingu, wolę poczytać książkę. Inny jest nasz wiejski dom. Nie ma tam żadnych mediów. Jest rozmowa i ludzie. Jesteśmy tylko my i przyroda. Nie ma sztucznej muzyki, tylko śpiew ptaków, szczekanie psa.