Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan wspominają radosną nowinę. "Lekarz miał łzy w oczach"
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan za niespełna dwa miesiące przywitają na świecie swojego synka. O dziecko metodą in vitro starali się trzy lata i kiedy w końcu się udało, nie ucieszyli się od razu.
Rozenek i Majdan w najnowszym wywiadzie dla magazynu "Viva" mówili: "Trochę żałujemy, że wcześniej się nie spotkaliśmy, bo już moglibyśmy mieć więcej dzieci". Rozenek ma już dwóch synów z poprzedniego małżeństwa, a dla Majdana będzie to pierwszy potomek. Małgosia musiała po raz kolejny skorzystać z metody in vitro i liczyła, że teraz też uda jej się zajść w ciążę po jednym zabiegu. Tak się jednak nie stało. Majdan wspomina, że po trzech latach prób ich lekarz prowadzący miał łzy w oczach, gdy mógł im w końcu oznajmić radosną nowinę.
Obejrzyj: Rozenek i Majdan żałują, że nie poznali się wcześniej. Marzą o dużej rodzinie
- Ale z początku doświadczeni już niejednym niepowodzeniem, nie mogliśmy wyzwolić w sobie naturalnej radości. Dopiero od niedawna odczuwam spokój – dodał Majdan.
- Jak już widzi się na USG dziecko, to człowiek zaczyna wierzyć, że nie może się wydarzyć nic złego. Dopiero wtedy zaczęliśmy sobie pozwalać na wybuchy radości – wyznała Rozenek.
Żona Majdana przyznała, że po niepewnych początkach przyszła całkowita zmiana myślenia. I wkrótce Rozenek zaczęła się przejmować tym, co zaprząta głowy wielu przyszłym mamom.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- Któregoś dnia, to był czwarty miesiąc, obudziłam się spanikowana, że moje dziecko nie ma żadnych ubranek – wspomniała w wywiadzie. - Że jeszcze nic mu nie kupiłam i jestem kompletnie nieprzygotowana.
- Miałam też kilka takich dni, podczas których nałogowo siedziałam w internecie i zamawiałam dla niego różne rzeczy, co mi sprawiało ogromną przyjemność. Ale efekt był taki, że przyszło potem tych rzeczy za dużo – skwitowała Rozenek.