Rozenek odsłoniła obłędne nogi. Spróbujcie oderwać od nich wzrok
Małgorzata Rozenek pochwaliła się swoimi bajecznie zgrabnymi nogami i po raz kolejny sprawiła, że wszyscy patrzyli wyłącznie na nią. Ale czy komuś to przeszkadza? Ależ skąd! Jeśli jakimś cudem przeoczyliście ten widok, możecie tylko żałować.
Małgorzata Rozenek jest w swoim żywiole. Gdy zostały poluzowane obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, a grafiki gwiazd znów mogły wypełnić się imprezami na czerwonym dywanie, Perfekcyjna Pani Domu wyraźnie odżyła. Porzuciła dres i ochoczo ruszyła podbijać warszawskie salony. Jakiś czas temu mogliśmy podziwiać ją na ślubie Joanny Opozdy i Antoniego Królikowskiego. Rozenek i jej kreacja jak zawsze zrobiły show, a niektórzy stwierdzili nawet, że o mały włos, a przyćmiłaby samą pannę młodą.
Minęło kilka dni, a o gwieździe znów zrobił się głośno. Powód? Wystarczyło, że pojawiła się na uroczystej premierze filmu "Czarna owca". Choć tego wieczoru postawiła na klasyczną czerń, jeden szczegół stylizacji skutecznie przykuwał uwagę.
Gdy tylko Rozenek weszła na czerwony dywan, oślepił ją zmasowany atak błysków fleszy. Nic dziwnego, żona Radosława Majdana wyglądała jak milion dolarów. Choć jej sukienka zasłaniała zarówno dekolt, jak i ramiona, odkryła jej największy atut - zgrabne i szczupłe nogi. I to właśnie one grały pierwsze skrzypce.
Trzeba przyznać, że trudno oderwać od nich wzrok. Zgadzacie się?