Mama Dody o jej związku z Haidarem: "Córka chciała skończyć tę znajomość po pierwszym wyjeździe"

Wanda Rabczewska udzieliła ostatnio wywiadu, w którym odniosła się do zamieszania wokół Dody. Mama wokalistki we wzruszających słowach skomentowała zatrzymanie córki przez policję. Na wizji nie zabrakło łez. Co powiedziała Rabczewska w rozmowie z Małgorzatą Ohme?

Wanda Rabczewska wyjawiła, że już na początku związku Dody z Emilem Haidarem, wokalistka miała wątpliwości, czy utrzymywać tę relację.

- Ostatni związek kosztuje bardzo dużo zdrowia i ją, i nas. Niestety to, co wyprawia pan Emil Haidar przkracza wszelkie oczekiwania i granice. Córka tak naprawdę chciała skończyć tę znajomość po ich pierwszym wspólnym wyjeździe. Już stamtąd córka dzwoniła do mnie rozgoryczona, że Emil wypija takie ilości alkoholu, że ona uważa, że są one za duże. Ona nie mogła sobie z tym poradzić. Emil cały czas obiecywał poprawę, ale oczywiście nie realizował tych obietnic. On co innego mówi, co innego robi. Jego kłamstwo było obecne na co dzień. Córka wielokrotnie przez niego płakała.

Jak to odbiło się na ich rodzinie?

Mama gwiazdy przyznała, że wszyscy bardzo to przeżywają.

- Strasznie to znosimy. Oni byli ze sobą niecały rok, a teraz jest już dwa lata po rozstaniu i przez te dwa lata on ją cały czas gnębi, męczy. Ja bardzo cierpię z tego powodu, dlatego, że wiem, jak cierpi córka, jak on jej niszczy życie. Aż mi się płakać chce, bo on jej zabiera to, co najcenniejsze, czyli nie pozwala jej tworzyć, nie pozwala jej nagrać płyty, nie może się spokojnie skupić. A to, co zrobił ostatnio z tym zatrzymaniem, to już jest w ogóle karygodne - powiedziała w programie "Oczami matki".

Mama Dody ma tylko jedno marzenie. Bardzo chciałaby, aby jej córka w końcu szczęśliwie się zakochała.

- Ja jej życzę, żeby już nie musiała cierpieć i żeby ten Haidar się w końcu od niej odczepił jak kulturalny mężczyzna. Rozstajemy się i do widzenia. Przecież to było dwa lata temu, a nie tak nękać ją. Bardzo jej tego życzę. Chciałabym, żeby miała jakiegoś dobrego, mądrego człowieka, który będzie ją wspierał, kochał, rozumiał.