Marcin Dubieniecki po raz trzeci został ojcem. Co na to Marta Kaczyńska?
GALERIA
Jak podaje "Super Express", Marcin Dubieniecki po raz trzeci został ojcem (jest już ojcem dwóch córek, Ewy i Martyny, z małżeństwa z Martą Kaczyńską). Choć sam nie chciał niczego potwierdzić, informator tabloidu twierdzi, że poród miał miejsce kilka dni temu, a adwokat towarzyszył żonie Katarzynie Modrzewskiej przy narodzinach malucha. Pamiętacie, jak zaczął się jego nowy głośny związek?
Wszystko zaczęło się na sali sądowej
Marcin Dubieniecki i Katarzyna Modrzewska poznali się w 2009 r., kiedy prawnik reprezentował ją podczas rozprawy rozwodowej z Arturem Borucem. Wówczas wywalczył dla byłej żony piłkarza alimenty w wysokości 17 tys. złotych miesięcznie. Natomiast uczucie między nimi zaczęło rozkwitać dużo później, kiedy Dubieniecki i Kaczyńska przechodzili kryzys małżeński.
Ciąża pokrzyżowała plany
Jeszcze bardziej zbliżyły Modrzewską i Dubienieckiego ich podejrzane interesy, które wyszły na jaw i w 2015 r. oboje trafili do aresztu. Obecnie toczy się postępowanie w sprawie wyłudzenia z PFRON ogromnej sumy 14,5 mln złotych. Choć sprawa miała zakończyć się 10 września br., to tak się nie stało - właśnie ze względu na ciążę Modrzewskiej.
Ślub w sekrecie
Kiedy Katarzyna Modrzewska i Marcin Dubieniecki wyszli z aresztu, ich uczucie odżyło ze zdwojoną siłą. W kwietniu 2017 r. para zdecydowała się na ślub w Warszawie.
- Uroczystość odbyła się wedle wszelkich przesłanek w stolicy, gdyż w Trójmieście nie krążą na ten temat żadne informacje. Wydaje się to o tyle prawdopodobne, że zarówno Marcin, jak i Kasia mają mieszkania w Warszawie, więc ślub miał podobno miejsce w jednym z urzędów stanu cywilnego w stolicy. Zdaje się, że było to koniecznością, ponieważ we wrześniu młodzi państwo Dubienieccy zostaną rodzicami synka, co do którego tata ma już określone plany na przyszłość. Są one związane ze sportem - powiedział wówczas informator "Vivy!".
Stara się chronić córki
Co na to Marta Kaczyńska, z którą Dubieniecki ma dwie córki? Była żona prawnika nie kryje zaskoczenia całą sytuacją. Chce jednak zrobić wszystko, aby dziewczynki nie odczuły zawirowań, jakie co jakiś czas dotykają ich ojca.
- Dziewczynki obawiają się, że kiedy urodzi się dziecko, tata nie będzie miał dla nich tyle czasu, co teraz. Myślą, że będą musiały w patchworkowej rodzinie rywalizować z bratem o uwagę. (...) Marta jest z dziećmi w tym trudnym czasie. Dużo rozmawiają. Tłumaczy im, że bez względu na wszystko tata będzie je bardzo kochał i one będą dla niego zawsze najważniejsze - podsumowała znajoma Kaczyńskiej w "Dobrym Tygodniu".