Marcin Prokop odpowiedział na zaczepkę Krzysztofa Stanowskiego. "Pewnie, że jest głupio"

Krzysztof Stanowski, odkąd opublikował pierwszy materiał, w którym zarzucił Natalii Janoszek manipulację na temat międzynarodowej kariery, systematycznie pracował nad tym, by uargumentować swoją tezę twardymi dowodami. Wybrał się nawet do Bombaju, gdzie nagrał kilka prześmiewczych filmików, na bieżąco zmyślając karierę w Indiach.

Z czasem spotkał się też z falą krytyki. Pojawił się zarzut, że poszedł za daleko i ociera się o nieśmieszną parodię. W końcu nagrał kolejny, długi, bo blisko trzygodzinny materiał, w którym krok po kroku pokazał, że gruntownie zweryfikował wszystkie elementy zagranicznej kariery, o których mówiła Natalia Janoszek.

Zaznaczył też, że w zasadzie nie chodzi mu o to, by gnębić celebrytkę, ale by obnażyć bezrefleksyjność czy raczej głupotę kolorowej prasy.

Zresztą nie tylko, bo kilka razy podkreślił, że Janoszek dali się nabrać także prezenterzy największych stacji telewizyjnych. Zaczepił przy okazji Marcina Prokopa pytając go, całkiem nieironicznie, czy nie jest mu głupio, że też "łyknął tę historię".

Na odpowiedź dziennikarza nie trzeba było długo czekać. Prokop zamieścił na Facebooku obszerny wpis, w którym odniósł się do słów kolegi po fachu.

"Szanuję wysiłek Krzyśka, zrobił ważną rzecz. Bo przy okazji jego dochodzenia, pojawiły się pytania - jak to możliwe, że daliśmy się tak zrobić w bambuko i czy nam wszystkim w tych mediach nie jest głupio? Pewnie, że głupio, mimo że temat dotyczy świata kolorowych plotek i ludycznej rozrywki, którego nikt rozsądny nie traktuje serio. ale problem jest większy i dotyczy także "poważnych" mediów" - pisze Prokop.

Zwrócił jednak uwagę, że w bulwersującym temacie, który podjął Stanowski, problemem nie jest wcale Janoszek. A przynajmniej, nie tylko ona.

Prowadzący "Dzień Dobry TVN" przypomniał, że niestety, zmyślone historie są bolączką mediów, która trawi je od lat. Głośnych przykładów nie brakuje. Prezenter wymienił kilka z nich.

"Wyobrażam więc sobie, jak dużo bardziej głupio było szefom "The New York Timesa", którzy długo publikowali świetnie przyjmowane teksty Jaysona Blaira, aż okazało się, że fakty w nich opisywane zostały przez autora wyssane z palca Zapewne nie najlepiej czuli się też fachowcy od dziennikarstwa - jurorzy prestiżowej nagrody Pulitzera przyznanej Janet Cooke za znakomity, wstrząsający reportaż o ośmioletnim heroiniście. Aż żal, że całkowicie zmyślony" - wylicza Marcin Prokop.

- Głupio musieli się też poczuć redaktorzy magazynu "The Rolling Stone" po opublikowaniu przerażającej historii, opowiedzianej przez ofiarę zbiorowego gwałtu, popełnionego na uniwersytecie w Wirginii. Po jakimś czasie jej zeznania okazały się konfabulacją" - pisze dalej.

Podsumował, że materiał Stanowskiego jest nauczką nie tylko dla dziennikarzy i pracowników mediów, którzy powinni w idealnym świecie zachowywać większą czujność i przykładać większą wagę do weryfikowania informacji. Także dla odbiorców, którzy nie powinni przyjmować wszystkiego bezrefleksyjnie.

"Media powinny być bardziej szczelne, ostrożne i krytyczne, zwłaszcza dzisiaj, w dobie rozpychającej się łokciami, generatywnej sztucznej inteligencji, która zaleje nas za chwilę falą deep fake'ów, nieodróżnialnych od rzeczywistości. Przy tym wszystkie Natalie Janoszek tego świata to będzie pikuś" - podsumował.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" wybieramy się na wakacyjną podróż śladami hitowych filmów i seriali, zachwycamy się słoneczną Taorminą, przypominamy najbardziej wstrząsające odcinki "Black Mirror" i komentujemy nowy sezon show Netfliksa. A na koniec sprawdzamy, jak wypadł Marcin Dorociński w "Mission:Impossible". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.