Marek B.: narkotyki w samochodzie nie należały do niego
None
Marek B.
To może być przełom w sprawie popularnego aktora! We wrześniu 2014 roku Marek B. został zatrzymany przez policję i oskarżony o posiadanie narkotyków. Znany z serialu "Na krawędzi" gwiazdor od początku twierdził, że ktoś podrzucił mu nielegalną substancję i próbuje go wrobić.
Śledztwo prowadzone przez prokuraturę zdaje się potwierdzać wersję wydarzeń aktora. "Fakt" dotarł do wyników badań DNA, które jednoznacznie wskazują, że Marek B. nie miał kontaktu z narkotykami.
Marek B.
Feralnego dnia Marek B. wracał z planu serialu do domu. W pewnym momencie został zatrzymany przez policję, która przeszukała jego samochód, jakby wiedziała, że może w nim coś znaleźć. Na miejscu od razu byli obecni fotoreporterzy, którzy skrupulatnie dokumentowali całe zdarzenie.
W aucie aktora wykryto 7,75 grama marihuany. Za posiadanie narkotyków B. groziło do trzech lat więzienia.
Marek B.
Marek od początku twierdził, że jest niewinny i próbował ratować nadszarpnięty wizerunek kolejnymi oświadczeniami.
Oświadczam, iż będę dochodził swoich praw i dowiodę swojej niewinności. Pracuję od 25 lat, wiecie kim jestem, znacie moją rodzinę, ciągle tę samą. Jestem wciąż tą samą osobą, a nie kryminalistą, za którego próbują mnie teraz przedstawiać media - napisał wówczas.
Marek B.
Być może wkrótce sprawa znajdzie swój finał. Prokuratura zbadała bowiem DNA aktora i porównała ze śladami pozostawionymi na znalezionej paczce marihuany. Okazuje się, że Marek B. nie mógł ich dotykać.
Kilka tygodni temu mówiło się, że aktor nie jest lubiany w środowisku ze względu na swoją pozycję. Podobno w jego otoczeniu było wiele zazdrosnych osób, które mogły chcieć doprowadzić do jego upadku.
Marek B.
Na razie nie wiadomo, jakie będą kolejne kroki śledztwa. Marek B. nie wypowiada się na ten temat. Jak przyznał jakiś czas temu, "cierpliwie czeka na wyjaśnienie sprawy".