Najpierw zamieściła wpis
Zanim Maria Sadowska zdecydowała się na bezpośrednie spotkanie z fanami, na swoich social mediach opublikowała kilka zdań wyjśnienia.
- Nikomu nie życzę, żeby musiał przechodzić przez takie piekło. Niespodziewanie, z dnia na dzień całe twoje dotychczasowe życie leży w gruzach... Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w tym czarnych chwilach. Nie wiedziałam, że jest Was aż tylu! Mówi się, że "przyjaciół poznaje się w biedzie", ja więc jestem człowiekiem szczęśliwym, bo jednak otoczonym wspaniałymi przyjaciółmi - czytamy.