Trwa ładowanie...

Maria Sadowska wspomina Piotra Woźniaka-Staraka. Wzruszające słowa

Potwierdziły się najgorsze doniesienia. Nie żyje Piotr Woźniak-Starak. Śmierć producenta filmowego nie może przejść bez echa. Swoje wspomnienie opublikowała Maria Sadowska, która pracowała z Woźniakiem-Starakiem przy filmie "Sztuka kochania".

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Maria Sadowska wspomina Piotra Woźniaka-Staraka. Wzruszające słowaŹródło: ONS.pl
d1yw9j8
d1yw9j8

Zmarł Piotr Woźniak-Starak. Był producentem takich filmów jak "Bogowie" czy "Sztuka kochania". Ten drugi obraz wyreżyserowała Maria Sadowska, która na swoim profilu na Instagramie opublikowała wspomnienie o zmarłym. Trudno się nie wzruszyć, czytając jej słowa.

- Piotrek był wizjonerem! Miał fantastyczne pomysły filmowe i niespotykany w Polsce rozmach. Zawsze myślał szeroko również w sensie artystycznym... Bardzo wiele mu zawdzięczam. To On przekonał inwestorów, że kobieta taka jak ja będzie dobrym reżyserem wysokobudżetowego filmu jak "Sztuka Kochania. Historia Michaliny Wisłockiej", co wcale nie było oczywiste - napisała Sadowska.

Dodała też: - Dbał o każdy najmniejszy szczegół i drobiazgowo przygotowywał każdy detal swoich filmowych projektów. Nigdy nie odpuszczał na żadnym polu, co przynosiło świetne artystyczne efekty.

Zobacz: Odnaleziono ciało Piotra Woźniaka-Staraka

Sadowska nawiązała nie tylko do wspomnień z pracy.

d1yw9j8

- Był też dobrym przyjacielem. Można było na niego liczyć. Często wystarczył jeden telefon... Kiedy zamarzyłam o łódce na mój ślub od razu zaoferował się, że sam nas nią zawiezie na wesele... Piotr miał energię i nowoczesny sposób myślenia. To wielka strata dla polskiego kina. Pozostanie po nim dziura zarówno w sercach wielu osób, jak i na rynku filmowym - napisała na koniec.

Milioner i mąż gwiazdy TVN-u. Ale przecież nie tylko. Piotr Woźniak-Starak był związany z przemysłem filmowym i produkował hity. Jego filmy przyciągnęły do kin miliony widzów i zachwyciły krytyków. Jego pierwszym filmem, przy którym pracował, był "Strajk" Volkera Schlöndorffa. Potem przyszedł czas na serial "Oficerowie" i "Katyń", gdzie miał przyjemność pracować z Andrzejem Wajdą. "Bogowie", "Sztuka kochania" - te filmy przyniosły mu największy sukces.

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

d1yw9j8
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d1yw9j8

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj