Maria Winiarska opowiedziała o życiu w trójkącie. "Oglądają razem telewizję"
Maria Winiarska i Wiktor Zborowski poznali się pół wieku temu, a od ponad 40 lat są szczęśliwym małżeństwem. Okazuje się, że w życiu aktorskiej pary jest ktoś jeszcze – gosposia Ela. "W takim trójkącie można żyć!" – wyznała Winiarska w najnowszej rozmowie.
Maria Winiarska i Wiktor Zborowski to żywy przykład na to, że przeciwieństwa się przyciągają. - Nasz związek powstał ze skrzyżowania połówki jadalnej śliwki z połówką jadalnej dyni i tak otrzymaliśmy całkowicie niejadalny owoc. Może właśnie dlatego jeszcze nikt inny nas nie pożarł – żartował kiedyś Zborowski w "Super Expressie". - Dzielimy radości i smutki, kłócimy się, wspieramy i nie brak w naszym związku gróźb rozwodu – dodał aktor, który, jak się teraz okazuje, żyje w trójkącie z żoną i gosposią.
Obejrzyj: Wiktor Zborowski: "Muszę objaśniać wnuczce świat, choć sam go nie rozumiem"
O trójkącie mówiła sama Winiarska, która nie wyobraża sobie życia bez pani Eli, ich gosposi.
- Kiedy jeździłam dużo z przedstawieniami, a mąż był po operacji kolana, wiedziałam, że jest zaopiekowany, utulony, kochany, najedzony. W takim trójkącie można żyć! – powiedziała Winiarska "Faktowi".
Aktorka nie musi się martwić gotowaniem dwóch obiadów - sama nie je mięsa, a Zborowski "nie jest krową i trawy nie rusza". Poza tym ceni sobie wolne wieczory, kiedy sama idzie do sypialni, a mąż zostaje z gosposią przed telewizorem.
- Oni oglądają turnieje golfa czy tenisa, a ja mam święty spokój. Mąż mówi, że gosposia w tenisie jest nawet lepsza ode mnie – mówiła Winiarska, która ze śmiechem dodała, że nie wie, co tam się dzieje po zakończeniu programu.