Marta Glik miała nieprzyjemną sytuację na lotnisku. Jest wściekła
Marta Glik z pewnością na długo zapamięta ten powrót do domu. Żona Glika wyraziła swoje niezadowolenie w mediach społecznościowych.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Marta Glik, podobnie jak jej mąż, przechodzi stresujący okres. Najpierw do ostatniej chwili nie wiadomo było, czy sportowiec poleci na mundial ze względu na kontuzję. Potem spotkała ją niemiła przygoda na lotnisku w Rosji.
ZOBACZ TAKŻE: Zobacz dokąd żony polskich piłkarzy jeżdżą na wakacje
Po przegranym meczu Polski z Senegalem, Marta Glik wracała do kraju w nie najlepszym nastroju. Dodatkowo okazało się, że lot WAG jest znacznie opóźniony. To jednak nie wszystko. Linia lotnicza zgubiła bagaż Marty Glik.
- @Flylot po raz kolejny mnie zawodzi i prawda jest taka, że dobro pasażerów Was w ogóle nie obchodzi (walizka została w Moskwie, a ja zamiast o 19 będę w domu o 2...) - napisała na Instagramie.
W późniejszym poście Glik poinformowała, że jej drugi lot jest również opóźniony.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.