Martę i Paweła z "Rolnik szuka żony" dzieli 500 km. Podjęli decyzję, co dalej
Zakochana para z 7. edycji randkowego show TVP czyni coraz śmielsze plany. Obecnie przygotowują się do przeprowadzki.
Marta Paszkin i Paweł Bodzianny w programie "Rolnik szuka żony" znaleźli prawdziwe uczucie. Choć początkowo widzowie nie dawali im szans, już od blisko roku tworzą zgrany duet. Na co dzień dzieli ich jednak 500 km. Kobieta wraz z córką z poprzedniego związku mieszkają w Warszawie, a jej ukochany prowadzi gospodarstwo rolne we wsi Piaseczna na Dolnym Śląsku. Wkrótce zamierzają rozwiązać główny problem związku na odległość.
- Przyznam, że niektórzy moi znajomi byli zdumieni, gdy dowiedzieli się, że jestem w związku z Pawłem. Przede wszystkim tym, że wyprowadzę się z Warszawy. Pytali, czy na pewno tego chcę. Owszem, w stolicy mam rodziców, przyjaciół i pracę. Ale teraz chcę założyć własną rodzinę i zacząć żyć po swojemu - zapewnia Marta w rozmowie z "Twoim Imperium".
Te pary rozstały się po udziale w "Rolnik szuka żony"
Wbrew stereotypom, że kobieta z wielkiego miasta nie odnajdzie się na wsi, Marta podkreśla, że miejsce zamieszkania nie ma dla niej znaczenia.
- Nigdy nie dzieliłam ludzi na tych z miasta i ze wsi. Pochodzenia nie ma dla mnie znaczenia, a w przypadku Pawła było nawet atutem. Dzięki temu, że wychował się w małej społeczności, ma wiele wspaniałych cech wyniesionych ze swojego domu. Jest rodzinny, religijny i bardzo uczciwy - zachwala.
Obecnie para mieszka razem w Warszawie, gdzie przygotowują się do udziału w programie "Dance dance dance". Jednak już za kilka miesięcy planują zamieszkać w rodzinnych stronach Pawła.
- Chcielibyśmy, żeby córka Marty od września poszła do szkoły już u mnie. Do tego czasu będziemy organizowali przeprowadzkę. Jeszcze nie zdecydowaliśmy, czy będziemy mieszkać w Piasecznej, czyli tam skąd pochodzę, czy może w sąsiedniej miejscowości. Być może kupimy jakieś mieszkanie, wprowadzimy się tam i zaczniemy remontować mój stary dom albo od podstaw budować nowy - zdradził Paweł.
Wygląda na to, że młodzi nie zamierzają po ślubie zamieszkać pod jednym dachem z rodzicami rolnika. Wspólne życie zamierzają ułożyć na własnych zasadach.