Marta Kaczyńska przyłapana przez paparazzich. Uwagę zwracał jej ciążowy brzuszek.
Naczelna celebrytka
Marta Kaczyńska zdecydowanie stroni od mediów i pokazuje się jedynie na ważnych wydarzeniach związanych z partią jej wuja. Niemniej jednak przez swoje bujne życie uczuciowe, które mogłoby stanowić kanwę brazylijskiego serialu, stała się postacią niezwykle atrakcyjną dla prasy. Gdy okazało się, że gwiazda spodziewa się trzeciego dziecka, dziennikarze prześcigali się w publikowaniu rewelacji dotyczących życia prywatnego Kaczyńskiej.
Niedawno córka Lecha Kaczyńskiego została sfotografowana podczas wyjścia do sklepu. Mimo ciąży paparazzi przyłapali ją na noszeniu ciężkich siatek z zakupami, a uwagę zwracał jej coraz bardziej zaokrąglony brzuszek. Spróbujmy wyjaśnić, dlaczego ciąża Kaczyńskiej budzi tyle emocji.
Trzeci ślub
Wraz z informacjami o ciąży Marty Kaczyńskiej pojawiły się doniesienia o tym, że kobieta planuje po raz trzeci stanąć na ślubnym kobiercu. Od roku jest w związku z nowym partnerem, Piotrem Zielińskim. Niestety mężczyzna jest niewierzący, co może się nie spodobać wyborcom wuja Kaczyńskiej. Dlatego jeszcze przed porodem para weźmie jednostronny ślub kościelny. Co oznacza, że Marta złoży przysięgę przed Bogiem, a Piotr... będzie jej towarzyszył.
Przypomnijmy, że wcześniejszymi mężami celebrytki byli Piotr Smuniecki i Marcin Dubieniecki. Ten ostatni też nie okazał się wzorowym katolikiem.
Marcin Dubieniecki
Marcin Dubieniecki został zatrzymany przez CBA jesienią 2015 r. pod zarzutem wyłudzenia 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Osób Niepełnosprawnych, prania pieniędzy w rajach podatkowych oraz działania w zorganizowanej grupie przestępczej. Niedługo później Marta zdecydowała się ostatecznie rozwieść z mężczyzną, z którym wcześniej była w separacji. Chciała jak najszybciej odciąć się od człowieka, który zagrażał nie tylko jej reputacji, ale też rzucał cień na całe środowisko Prawa i Sprawiedliwości.
Moralizatorka
Mimo tego, że Kaczyńska była w związku z mężczyzną o wątpliwej reputacji i (jak donoszą portale plotkarskie) zaszła z Dubienieckim w ciążę, jeszcze będąc żoną Smunieckiego, bardzo chętnie wciela się w rolę moralizatorki. W swoim felietonie krytykowała np. kampanię SexEd Anji Rubik, twierdząc, że nie ma w niej ani słowa o tym, że najbezpieczniej jest mieć jednego partnera seksualnego.
- Normy kulturowe, zasady moralne czy też dojrzałość emocjonalną do nawiązania intymnej relacji z drugim człowiekiem zupełnie zignorowali (...) Nie ma mowy o tym, że najbezpieczniej jest po prostu mieć jednego, stałego partnera, o małżonku nie wspominając - pisała Kaczyńska.
Miłość, wierność...
Jak donosi "Fakt", prawdopodobny termin porodu to sierpień. Przed tym czeka nas jeszcze trzeci ślub córki Lecha Kaczyńskiego, który z pewnością odbije się szerokim echem w mediach. Wszystko dlatego, że podpisująca się pod katolickimi postulatami kobieta, żyje zupełnie na przekór moralnym zasadom, które publicznie deklaruje.