Marta Lipińska: o jej romansach plotkowała cała Warszawa
Marta Lipińska
Młodsi widzowie kojarzą ją przede wszystkim z komediowych ról w „Miodowych latach” i „Ja wam pokażę!”. Od 2006 roku cieszy się również sympatią jako Michałowa z lubianego przez widzów „Rancza”. Marta Lipińska prawdziwą karierę robiła już jednak wiele lat temu, gdy jeszcze jako młoda dziewczyna pojawiła się w „Głosie z tamtego świata”, „Piekle i niebie” oraz „Salcie”.
Niewiele osób pamięta, że w tamtych latach aktorka znana była także z łamania męskich serc. Romansowała m.in. z Tadeuszem Łomnickim. Jednak jej pierwszy mąż, Krzysztof Winiewicz, zawrócił jej w głowie tak szybko, że zdecydowała się na ślub już na trzecim roku studiów. Dziś Lipińska wiedzie znacznie spokojniejsze życie u boku Macieja Englerta i ma receptę na udany związek. Jaką?
Marta Lipińska
W latach 60. była jedną z najpiękniejszych aktorek. O jej względy starało się wielu mężczyzn, jednak to Winiewiczowi, operatorowi kamery, udało się ją w sobie rozkochać. Lipińską do tego stopnia oczarowały inteligencja i poczucie humoru mężczyzny, że jeszcze na studiach zgodziła się zostać jego żoną.
Na trzecim roku zdecydowałam się wyjść za mąż, żeby wreszcie móc nie wrócić do domu na noc - wspominała po latach.
Maciej Englert, Marta Lipińska
Nie zamierzała się jednak tak szybko ustatkować. Wciąż cieszyła się powodzeniem wśród studentów i... profesorów uczelni. Tadeusz Łomnicki, z którym wdała się w przelotny, lecz niezwykle głośny romans, przez długi czas nazywał ją pieszczotliwie „Martulinką”. O ich spotkaniach plotkowało wówczas całe środowisko aktorskie.
Marta Lipińska
Kilka lat później Lipińska poznała Macieja Englerta. Szybko upewniła się, że to z nim chce spędzić resztę życia. Miał w sobie jakąś intrygującą mroczność. Zabiegał o mnie, robił to jednak bardzo subtelnie - opowiadała.
Aktorka rozwiodła się i zamieszkała z reżyserem. Niedługo potem para stanęła na ślubnym kobiercu i doczekała się dwójki dzieci, Anny i Michała.
Marta Lipińska, Maciej Englert
Od tamtej pory są nierozłączni. Przez 47 lat małżeństwa stworzyli ciepły dom i relację, której mogłoby pozazdrościć im wiele osób. Gwiazda jest przekonana, że znalazła receptę na szczęście.
Myślę, że w związku najważniejsze jest zaufanie, odpowiedzialność i podziw. Ja wciąż podziwiam mojego męża. Za to, że jest prawdziwym mężczyzną i prawdziwym człowiekiem, a do tego świetnym reżyserem - wyznała.