Martyna "PYSIA" Zbirańska, królowa polskiego TikToka: "Koledzy ze szkoły szykanowali mnie za to, co robię"
Martyna "Pysia" Zbirańska jest absolutnym fenomenem. Idolka młodzieży, 15-letnia bizneswoman, ratunek dla rodziców potrzebujących porad w wychowywaniu dzieci i w końcu: królowa polskiego Tiktoka. Spotkaliśmy się z nią, żeby sprawdzić, czym teraz żyje młodzież.
Martyna "Pysia" Zbirańska podbija polski internet i jest jedną z najbardziej rozchwytywanych influencerek w kraju nad Wisłą. Młodzież ją kocha, ale także rodzice nastolatków często piszą do niej wiadomości prywatne, prosząc o rady wychowawcze.
ZOBACZ TAKŻE: Ruda z Red Lips: "Tata płakał, kiedy słuchał moich piosenek"
Byliśmy na spotkaniu z Martyną Pysią, która uchodzi za królową polskiego TikToka.
Podczas wykładu zdradziła, że pracuje z największymi markami, na czym regularnie zarabia spore pieniądze. Przykład? Za dwugodzinną relację na żywo zgarnęła około 10 tys. zł.
Oskar Netkowski, Wirtualna Polska: Królowa polskiego TikToka. To tytuł, na który długo się pracuje?
Martyna "Pysia" Zbirańska: Jestem na TikToku od 3 lat. Ludzie uznają mnie za jedną z najpopularniejszych osób na tej aplikacji. Ale to dlatego, że działałam tam jeszcze za czasów aplikacji Musical.ly. Wtedy jeszcze sposób wybicia się nie był tak łatwy jak teraz. Dzisiaj wiadomo, jak to zrobić, np. regularnie nagrywać typowe dla TikToka filmy. Nie czuję się sławna, raczej rozpoznawalna.
Jako 15-latka nie marzyłaś, żeby zostać "fejmem"?
To stało się przypadkiem. Zakładając tę aplikację nie spodziewałam się, że kiedyś będę miała swój sklep, tak liczną publiczność, i że będę zapraszana na eventy, wywiady itd. Gdy moje konto zaczęło być coraz bardziej popularne, byłam przerażona i zagubiona.
Mnóstwo obcych dla mnie ludzi zaczęło być ciekawych mojego życia. Ale z pomocą przyszli przyjaciele i rodzina, którzy wsparli mnie w tym co robię. Więc dzisiaj traktuję to jako dobrą zabawę.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak wykorzystasz swoje 5 minut?
Za jakiś czas nie będę pewnie pracować jako influencer, bo wiadomo, że wszystko się kiedyś skończy. Chciałabym sprawdzić się w roli managerki gwiazd, może prowadzącej programy itp. W przyszłości nie widzę siebie siedzącej przy biurku.Byłam już w tylu miastach w Polsce, że nie jestem w stanie policzyć. Co weekend jestem w innym miejscu. TikTok pozwala mi na wyjazdy także za granicę, więc nie chciałabym tego zaprzepaścić. Wkręciłam się w ten świat.
Organizujesz spotkania dla fanów. Jak to wygląda?
Pojawiam się prawie co weekend w różnych miastach w Polsce. Fani często jadą do mnie z drugiego końca kraju. Na spotkania przyprowadzają rodziców,a czasami nawet dziadków. Zawsze staram się powiedzieć im coś miłego. Zasypują mnie prezentami, choć wcale tego nie oczekuję. Ostatnio powiedziałam, że lubię markę Apart. Jedna z dziewczyn podarowała mi bransoletkę...
Rodzice nie mają zastrzeżeń co do twojego trybu życia?
Mama dba o moją prywatność i mówi mi, jakich rzeczy nie mogę publikować (adresu, zdjęć okolicy mieszkania itp.). Boi się, że widzowie to podłapią i nie dadzą mi spokoju.
Komuś zdarzyło się naruszyć twoją prywatność?
Koleżanki z osiedla, z którymi kiedyś się trzymałam, jakiś czas temu zaczęły udostępniać mój adres. Do sieci trafiły zdjęcia mojego bloku, mojego okna, pod którym wyczekiwali na mnie fani. Kiedyś, gdy byłam w domu, ktoś zapukał do moich drzwi. Spojrzałam przez wizjer, ale nikogo tam nie było. Otworzyłam drzwi i nikogo tam nie zastałam. Za to wdepnęłam w ciasto, które zostawił mi jeden z fanów. Ale przywykłam do tego. Ludzie na mieście potrafią robić mi zdjęcia z ukrycia.
W wieku 15 lat zarabiasz spore pieniądze.
Mam do tego dobre podejście dzięki mamie. Zanim zaczęłam robić karierę w sieci, nie mogłam sobie pozwolić na zbyt wiele. Musiałam na wszystko zbierać. Kiedy stałam się popularna, zaczęłam zarabiać. Ale zależy mi na tym, żeby pomagać mamie. Zawsze połowę tego, co zarobię, oddaję jej.
W co inwestujesz swoje pieniądze?
Mama nie ingeruje w moje wydatki. Daje mi wolną rękę z racji tego, że to moje pieniądze. Odciążam ją z kupowania mi ubrań itp. Ostatnio kupiłam sobie laptopa, nowszy telewizor, zrobiłam remont pokoju i byłam w Paryżu z koleżanką na 4 dni. Więc nie martwię się o pieniądze.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Jak traktują cię koledzy w szkole. Jesteś gwiazdą?
Zaczęłam chodzić do prywatnej szkoły. W publicznej nauczyciele nie akceptowali tego, co robię. Byłam przez to bardzo szykanowana. Nauczyciele nie mieli do tego odpowiedniego podejścia, przez co uczniowie też zachowywali się nie fair w stosunku do mnie.
Zazdrość?
Nawet nauczyciele potrafili komentować mnie na lekcjach, na których nawet mnie nie było. Podczas lekcji sprawdzali ponoć moje social media, patrząc, co robię i gdzie jestem. Teraz znajomi w nowej szkole traktują mnie z sympatią. Często dopytują o celebrytów, z którymi się znam, np. Cleo. Ale swoją popularność w szkole wykorzystuję głównie do nagłaśniania akcji charytatywnych, które organizujemy razem z panią dyrektor.
Pokolenia starsze od ciebie nie ma pojęcia o TikToku i nie wiedzą, kim jesteś. A dla twojego pokolenia, kto jest teraz najbardziej pożądaną gwiazdą?
Ostatnio na TikToku widziałam Kayah i Katarzynę Nosowską. Szczerze mówiąc, wcześniej nie wiedziałam, kim są. Mnie inspiruje od zawsze Martyna Wojciechowska. To na jej cześć mam na imię Martyna. Co więcej, poznałam ją i jej córkę. Obie przyszły na spotkanie w Warszawie, które organizowałam. A córka Tomasza Karolaka jeździ ze mną na obozy. Moje pokolenie podziwia Maffashion, Sylwię Lipkę…
Co dalej? Planujesz studia?
TikTok jest na topie i jeszcze będzie. Ale dużo myślę o mojej przyszłości. Jeśli studia, to zaoczne. A kierunek? PR, reklama, czyli wszystko to, gdzie zgłębię wiedzę o mediach.