Martyna Wojciechowska spisała testament. Boi się, że może osierocić córkę?
Martyna Wojciechowska przygotowując swoje programy wielokrotnie naraża życie. Dziennikarka i podróżniczka kilka razy uległa już poważnym wypadkom oraz walczyła z egzotycznymi chorobami. Właśnie dlatego podróżniczka kilka lat temu postanowiła spisać testament, który co jakiś czas aktualizuje. Czego się najbardziej obawia? Czy zrobiła to dla córki?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Życiorys Martyny jest gotowym scenariuszem do kolejnej części filmu "Oszukać przeznaczenie". Gwiazda TVN jako nastolatka zmagała się z chorobą nowotworową. W późniejszych latach była wielokrotnie połamana i poparzona. Podczas jednej z wysokogórskich wypraw doznała bolesnych odmrożeń. Mimo to dziennikarka nigdy się nie poddała i wciąż odwiedza najbardziej niebezpieczne zakątki Ziemi.
Kiedy dziewięć lat temu urodziła swoją córkę Marysię, postanowiła, że zabezpieczy jej przyszłość. Dlatego zdecydowała się spisać testament.
ZOBACZ TEŻ: Martyna Wojciechowska opowiada o artystycznym talencie swojej córki
– Uważam, że spisanie ostatniej woli jest obowiązkiem każdego człowieka. Pewne ważne rzeczy trzeba uporządkować i nazwać wtedy, kiedy możemy jeszcze o nich decydować. Nie chodzi o to, że jeżdżę na krańce świata, czy robię jakieś ekstremalne rzeczy, bo już nie robię ich jak kiedyś. Nawet wychodząc z domu nigdy nie wiemy czy do niego wrócimy – powiedziała w rozmowie z "Faktem".
Słusznie postąpiła?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.