Maryla Rodowicz broni syna. Jędrzej zeznawał w sprawie dilera gwiazd
[GALERIA]
Syn Maryli Rodowicz kilka dni temu stawił się w sądzie. Prokuratura podejrzewa, że mógł kupować narkotyki od Cezarego P. W obronie Jędrzeja stanęła piosenkarka, która wyklucza taką możliwość. Ma do niego pełne zaufanie.
Sprawa nie ma końca
Prokuratura Okręgowa w Warszawie ma dowody, które mogą wskazywać, że Jędrzej kupował kokainę od dilera. W odróżnieniu od niektórych gwiazd syn Maryli Rodowicz nie zaprzeczał, że zna Cezarego P.
- Kojarzę oskarżonego. Wiem, kto to, ale nazwisko znam od niedawna. Wiem, że jest podejrzany o handel narkotykami – zeznał Jędrzej.
Zwyczajny biznes?
31-latek przyznał, że współpracował z P., ale na zupełnie innym polu. Zaprzeczył też, jakoby miał kupować narkotyki.
- Poznaliśmy się w roku 2014 albo 2015 na jakimś przyjęciu. Zaproponował swoje usługi, gdybym potrzebował, żeby gdzieś zawieść czy przywieść alkohol. Mówił, że ma sklep na Woli i rzeczywiście korzystałem w tych usług. Kupowałem wino białe, czerwone i whisky. Raczej wieczorem, może też w nocy. Cezary był zawsze dyspozycyjny – dodał syn Maryli.
Wspiera syna
Sprawę skomentowała Maryla Rodowicz, która nie ma wątpliwości, że syn nigdy nie brał narkotyków.
- Skoro powiedział, że kupował alkohol, to pewnie tak było. Nie wydaje mi się, żeby brał narkotyki. On jest po pierwsze dorosły, a po drugie ja mam do niego pełne zaufanie – powiedziała wokalistka.