Maryla Rodowicz o małżeńskim kryzysie. "Sprawy zaszły bardzo daleko"
Przyszłość tego małżeństwa nie wygląda najlepiej
Maryla Rodowicz jeszcze kilka tygodni temu miała nadzieję, że zbliżające się święta Bożego Narodzenia wpłyną pozytywnie na jej stosunki z mężem. Artystka nie chce rozwodu i ciągle liczy na to, iż uda jej się odzyskać utracone szczęście. W kuluarach plotkowano o tym, że relacje między małżonkami uległy ociepleniu. Czy do wigilijnej wieczerzy gwiazda usiądzie w towarzystwie męża? - Naprawdę trudno mi prorokować, co się wydarzy, ale sprawy, niestety, zaszły bardzo daleko - powiedziała w rozmowie z "Twoim Imperium".
"Nie zrobiłam nic złego"
Święta okazją do pojednania
Wokalistka wciąż enigmatycznie mówi o powodach małżeńskiego kryzysu, ale nie wini siebie za to, co się stało. - Nie zrobiłam nic złego, chociaż mój mąż pewnie ma na ten temat inne zdanie - powiedziała. Przyznała jednocześnie, że sama miałaby co wybaczać. - Nic nie dzieje się bez powodu.
Z kim spędzi Boże Narodzenie?
Mimo trudności w związku z Andrzejem Dużyńskim Rodowicz podkreśla, że zbliżające się Boże Narodzenie zamierza świętować w radosnym nastroju. - Będzie choinka, światełka wigilijne potrawy, pyszne ciasta upieczone przez moją córkę Kasię i moi bliscy przy stole. Ten wyjątkowy czas zawsze spędzam rodzinnie i obecna trudna sytuacja tego nie zmieni - podsumowała w "Twoim Imperium".