Maryla Rodowicz o Violetcie Villas: "Śpiewała bez majtek"
Maryla Rodowicz wspomina, że Violetta Villas pewnego razu nie włożyła majtek na koncert.
Violetta Villas, która zmarła w 2011 r., była bez wątpienia jedną z najbarwniejszych gwiazd polskiej estrady. Udało jej się wykreować wyrazisty wizerunek, który w czasach PRL pociągał i zaskakiwał. Gdy zjawiała się na scenie, wzbudzała pożądanie zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Ale okazuje się, że i jej zdarzały się wpadki.
Maryla Rodowicz w rozmowie z "Faktem" wspominała, że Villas zdarzyło się wyjść na scenę bez majtek:
- Sytuacja miała miejsce, gdy Violetta grała recitale w Teatrze Syrena. Jej wejście na scenę było wymyślone w ten sposób: jest ciemno, ludzie nic nie widzą i dopiero w momencie, w którym Villas wchodzi na scenę, zapala się światło.
Pewnego razu kreacja spłatała artystce figla: - Nie mogła zmieścić się w przejściu na scenę, bo miała na sobie wielką krynolinę. Musiała więc ją podnieść i weszła spóźniona, trzymając tę skomplikowaną spódnicę podwiniętą niemal przy biuście. Muzyka zaczęła grać i zapaliło się światło. Okazało się wtedy, że Violetta nie miała majtek!
Ten występ z pewnością zapadł w pamięci zgromadzonej publiczności na długo.