Maryla Rodowicz o włos od ugody z mężem. Słowa jej córki zaogniły sytuację
[GALERIA]
Miało być bez publicznego prania brudów i wytykania sobie błędów z przeszłości. Nie udało się. Na jaw wciąż wychodzą nowe fakty, a sprawa rozwodu spędza sen z powiek Maryli Rodowicz. Niedawno oliwy do ognia dolała Katarzyna Jasińska, córka wokalistki, która w rozmowie z "Na Żywo" przyznała, że nigdy nie przepadała za swoim ojczymem.
To wyznanie dotknęło Andrzeja Dużyńskiego, który teraz ponoć poważnie zastanawia się nad polubownym zakończeniem sprawy rozwodowej. W grę wchodzą przecież ogromne pieniądze i warta 10 mln złotych willa w Konstancinie.
Rodzinne problemy
Przypomnijmy, że Katarzyna i Jan Jasińscy nie akceptowali męża mamy, a ich relacje były szorstkie. Początkowo piosenkarka przyznawała w wywiadach, że uważa, iż mąż jest dla jej dzieci zbyt surowy, że nie powinien mieszać się w ich wychowanie, bo nie jest ich ojcem. Andrzej Dużyński ostatecznie usunął się w cień, ale po latach Rodowicz przyznała, że to ona nie miała racji.
Mąż stracił autorytet, a dzieci nie chciały utrzymywać z nim dobrych relacji. Doszło nawet do tego, że w młodości córka zniknęła na dwa miesiące, wyjechała do poznanego w internecie chłopaka do Wrocławia. Potem wolała zamieszkać z ojcem, Krzysztofem Jasińskim.
O kilka słów za dużo
Córka piosenkarki nie ukrywała, że atmosfera pomiędzy nią, a mamą długo była napięta. Gdy jednak wokalistka znalazła się w trudnym momencie życia, nie wahała się, by wyciągnąć dłoń. Jest gotowa wspierać mamę w każdym możliwym momencie.
- Nasze stosunki bardzo się ociepliły, ponieważ teraz z przyjemnością mogę ją odwiedzać. Wraz z odejściem jej męża bardzo wiele negatywnych rzeczy zostało odciętych i dom stał się o wiele bardziej przyjaznym miejscem - mówiła w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo". Te słowa wystarczyły, by Andrzej Dużyński poczuł się dotknięty.
Skomplikowane kwestie finansowe
- Andrzej przeczytał te słowa i zrobiło mu się bardzo przykro. Nie spodziewał się, że pasierbica, którą wychował jak własną córkę, płacąc za jej prywatną edukację i rozmaite zachcianki, tak pogorszy sytuację przed jego rozwodem - zdradził informator tygodnika.
Okazało się, że dotychczasowe ustalenia między małżonkami mogą stać się przez to nieaktualne. Kwestią sporną staną się przede wszystkim zobowiązania finansowe. Choć Rodowicz wciąż jest aktywna zawodowo, a na brak funduszy nie może narzekać, nie ukrywa, że nie stać jej na pokrycie m.in. wszystkich kosztów związanych z utrzymaniem luksusowej willi w Konstancinie.
- Sama bym go nie utrzymała, musiałabym go sprzedać. Mąż dalej zabezpiecza mi tyły. Utrzymuje dom, samochody i płaci rachunki - stwierdziła w jednym z wywiadów.
Jednak happy end?
Czy rzeczywiście słowa córki mogą wpłynąć na relacje między małżonkami? Zarówno Rodowicz, jak i Dużyński nie chcą tej kwestii komentować. W rozmowie z nami wokalistka zaprzeczyła jednak, jakoby jej relacje z Katarzyną kiedykolwiek były skomplikowane.
- Zawsze miałam z córką dobre relacje. Mam wsparcie zarówno w niej, jak i w synu. Wszystko jest okej. Nic się w tej kwestii nagle nie zmieniło - powiedziała.
Wszystko więc wskazuje na to, że dzieci Rodowicz stoją za nią murem, a ona sama nie obawia się zbliżającej się konfrontacji z mężem.