Maryla Rodowicz płaci wysoką cenę za występ z Martyniukiem?
Muzyka disco polo wciąż wywołuje skrajne emocje, najdobitniej przekonała się o tym królowa polskiej piosenki. Sylwestrowy duet z Zenkiem Martyniukiem dostarczył wiele rozrywki widzom oraz prezesowi Kurskiemu. Niestety branża muzyczna nie podziela tego entuzjazmu.
Piosenkarka w rozmowie z "Party" mówi ze smutkiem, że po zejściu ze sceny, otrzymała nieprzyjemnego sms-a od kolegi. - Już kilka minut po północy dostałam wiadomość od kolegi z branży, który śpiewa poetyckie utwory. To był sms z gatunku obraźliwych. Nawet cytuję: Życzę zdrowia, bo talent poszedł się j...ć z buractwem.
Rodowicz nie ukrywa, że bardzo bolą ją takie reakcje. Zdziwiła ją również nienawiść do osób, które na co dzień słuchają disco polo.Przypomnijmy, że artystka nie była na początku przekonana do wspólnego występu z liderem zespołu Akcent. Ostatecznie podjęła wyzwanie z nadzieją, że publiczność będzie się dobrze bawić na koncercie, a na "kosmiczny duet" spojrzy z dystansem.
A co wy sądzicie o sylwestrowym koncercie Maryli i Zenka? Ma się czego wstydzić?