Maserak: "Nie obrażałem funkcjonariuszy!"
None
Rafał Maserak
Tancerz jest oskarżony o znieważenie policjantów.
Rafał Maserak musiał odłożyć treningi do najbliższego odcinka "Tańca z gwiazdami", by stawić się w sądzie w Toruniu i złożyć zeznania w sprawie obrazy funkcjonariuszy. Maserak nie do końca przyznał się do winy. Co powiedział?
Rafał Maserak
W zeszłym roku Rafał brał udział w imprezie organizowanej przez znajomych w jednym z mieszkań w Toruniu. Nad ranem sąsiedzi wezwali policję, bo towarzystwo tancerza zakłócało ciszę nocną. Funkcjonariusze twierdzą, że Maserak, który był pod wpływem alkoholu, obrażał ich, używając niecenzuralnych słów. Z kolei celebryta tłumaczył, że został zagazowany przez policjantów bez konkretnego powodu. Jak było naprawdę?
Rafał Maserak
Rafał początkowo nie przyznawał się do winy. W czwartek przed sądem powiedział jednak, że z jego strony mogły paść niewłaściwe słowa.
O k...., psy przyjechały - zawołał z balkonu na widok wozu policyjnego.
Rafał Maserak
Maserak nie chciał kłopotów, więc zaraz po tym, jak zobaczył funkcjonariuszy, opuścił imprezę i udał się do hotelu. Wtedy został zaatakowany.
Usłyszałem ich krzyk, ale nie zrozumiałem, co mówili, po czym znalazłem się na ziemi i zostałem zagazowany - zeznał.
Rafał Maserak
Tancerz nie pamięta wiele więcej.
Nie ukrywam, że były bluźnierstwa. Byłem tak zszokowany, że nie jestem już w stanie podać, co mówiłem. Na pewno nie obrażałem funkcjonariuszy. Niepotrzebne były te słowa na balkonie
Rafał Maserak
To nie koniec procesu. Rafałowi nadal grozi do roku pozbawienia wolności za obrazę funkcjonariuszy. Co sądzicie o tej sprawie?