Mateusz Banasiuk mówi pierwszy raz o ojcostwie. "Miałem bardzo trudny okres"
Mateuszowi Banasiukowi i Magdalenie Boczarskiej poprzedni rok wywrócił życie do góry nogami. Wszystko za sprawą narodzin ich synka, Henryka. Aktor pierwszy raz publicznie wypowiedział się o tym, jak radzi sobie z nową rolą, ale tym razem nie na deskach teatru, a w prozie życia.
Dla każdego człowieka, w życiu którego pojawia się mała istota, następują wielkie zmiany. Tak też jest w przypadku Boczarskiej i Banasiuka. W rozmowie z Agnieszką Jastrzębską aktor opowiada o tym, jak wygląda aktualnie jego życie.
- Jakie to uczucie? Jesteś dumny, czy jesteś szczęśliwy i czy się wysypiasz? - zapytała dziennikarka.
- Jest super. Cieszę się, że synek jest zdrowy. Miałem bardzo trudny okres, bo dużo czasu spędzaliśmy w teatrze, przygotowując sztukę. "Seks, miłość i podatki" to właściwie chyba najtrudniejsza materia teatralna, z jaką przyszło mi się zmierzyć - opowiada Banasiuk.
Jastrzębska nie kryła podziwu nad tym, jak ogromną kondycję ma aktor. Banasiuk rzeczywiście przyznał, że ten okres jest dla niego trudny i daje mu nieźle w kość, jednak potrafi wykonywać wszystkie obowiązki zawodowe i nie zaniedbuje przy tym rodziny.
- Muszę ci powiedzieć, że jak graliśmy spektakle przedpremierowe, myślałem, że wyzionę ducha, ale z czasem wyrabiam kondycję i umiem znajdować momenty, w których mogę wypocząć. Teraz to dla mnie bardzo ważne. Gdy wracam do domu, chcę spędzić trochę czasu z Magdą i synkiem, a jednocześnie nie mogę odpuścić sobie swoich obowiązków. Premiera to dla mnie bardzo ważny czas i funkcjonuję na najwyższych obrotach. Moja dziewczyna to rozumie - mówi.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
- To nie jest tak, że zaniedbuję którąkolwiek z przestrzeni w swoim życiu. Staram się jednak o wszystko dbać. W takim okresie jak teraz organizm łapie inne obroty. Na adrenalinie trochę się pracuje i nie czuć tego zmęczenia. Człowiek jest rzeczywiście niewyspany, wory pod oczami, chudy, wysuszony, ale jednak jest energia - tłumaczy Mateusz Banasiuk.