Mateusz Damięcki chudnie z tęsknoty za żoną? Niekoniecznie
Mateusz Damięcki i jego żona, Paulina Andrzejewska żyją ostatnio w rozjazdach. Damięcki pracuje na planach zdjęciowych, Andrzejewska w teatrze w Poznaniu. Aktor tęskni i, podobno, z tej tęsknoty pozbywa się zbędnych kilogramów.
Mateusz Damięcki niedawno zagrał w "Furiozie" - do roli w filmie zmienił się tak, że trudno go rozpoznać na zdjęciach z planu. Zgolił głowę, popracował nad masą mięśniową, a specjaliści od makijażu udekorowali jego ciało mnóstwem tatuaży. Okazuje się jednak, że aktor chudnie nie tylko ze względu na filmowe wyzwanie. Jak donosi pismo "Świat i ludzie", Damięcki traci zbędne kilogramy z tęsknoty za żoną. Ostatnio mieszkają oddzielnie ze względu na pracę Andrzejewskiej.
Żona Damięckiego została zastępcą dyrektora do spraw artystycznych Teatru Muzycznego w Poznaniu. To dla niej ogromna szansa zawodowa, nic więc dziwnego, że przyjęła posadę, choć łączyła się z wyjazdem do innego miasta. Według informatora magazynu brak ukochanej u boku odbija się na wyglądzie Damięckiego. 38-letni aktor chudnie z tęsknoty, ale nie tylko - swoje ma robić i brak obiadków przygotowanych ręką Pauliny.
Damięcki szczerze o pracy: "Jesteśmy całkowicie zależni od naszych serialowych bogów!"
- Śmiejemy się, że chudnie z tęsknoty za Pauliną. Choć nie jest mistrzynią kuchni, stara się jak może, uczy od teściowej i bardzo dba o Mateusza. Teraz jej brakuje. No i waga leci...
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Ostatnio aktor odniósł się do doniesień o przymusowej diecie, zamieszczając wpis na swoim profilu instagramowym. Dodał kilka zdjęć z gofrem z bitą śmietaną. I napisał: "Przyłapani. Już drugi raz w te wakacje. Ale dieta działa, także czemu nie. Zwłaszcza, jeśli gofry są tak pyszne. Dziękujemy za NAJLEPSZE GOFRY W ROWACH - MIŚ is the best!!!".
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Damięcki nad morzem odpoczywa po trudach grania w "Furiozie". Andrzejewska jest razem z nim, więc aktorowi raczej nie grozi spadek wagi. Tym bardziej, że gofry do najmniej kalorycznych nie należą. Mateusz przy okazji zdradził, że za jego dietę i treningi odpowiada specjalista - Mateusz Twardowski.
Wygląda na to, że odchudzanie niekoniecznie ma związek z tęsknotą, a raczej ze współpracą z Twardowskim.