Mateusz Damięcki zabrał rodzinę do Włoch. Dzieje się
Rodzina Damięckich relaksuje się w Toskanii. Piękne widoki, świetne jedzenie i jeszcze lepsze napitki. A jednak z tego raju dochodzą niepokojące dźwięki. Całość relacjonuje na bieżąco Paulina Damięcka, żona Mateusza.
Toskania to dla niektórych zakochanych najwyższy krąg nieba. Wenecja, ze swoimi tłumami turystów, może się schować. Środkową Italię upodobali sobie też Mateusz i Paulina Damięccy. Znają się już 10 lat, a od czterech są małżeństwem.
- Mam wrażenie, że zakochuję się w niej każdego dnia na nowo. Jest bardzo stanowcza i konkretna. Gdybyśmy nie byli razem, to nie miałby kto stawiać mnie do pionu. Ja przy niej to mały pikuś - przyznaje aktor w rozmowie z serwisem kobieta.pl
Lepiej zagrać drag queen, czy kibola? Mateusz Damięcki odpowiada
Paulina Damięcka ogarnia nie tylko męża, ale i całe życie rodzinne, również na urlopie. Jednym z jej zajęć podczas obecnych wakacji jest prowadzenie instagramowego dziennika:
- Ja i Toskania. Ta chwila tylko dla mnie. Czym jest szczęście? Wyważenie, spokój wewnętrzny, aromat, smak. Smak życia. Ja, pejzaż, dotyk słońca, cień wonnych cyprysów - lewituje w duchu Damięcka, by za chwilę brutalnie spaść na ziemię. A to za sprawą dwuletniego Ignasia, którego nie upilnował tata.
- Misiu, co on tam robi? Czemu on tak wyje? (...) Kurrr...a, chwili spokoju…, ja pier...lę. Wakacje, kurrr...a, cudownie jest, droga, kurrr...a na Ostrołękę, maliny obrodziły, kawusi mi się cholera zachciało.
Trwa ładowanie wpisu: instagram