Mateusz Janicki: Zatrzymajmy się i doceńmy to, co mamy [WYWIAD]
Aktor do tej pory zagrał w kilku telewizyjnych produkcjach m.in. "Prawie Agaty" jako prokurator Piotr Hynek i "M jak miłość" jako doktor Wojciech Markowski. Ostatnio wcielił się w postać Tomasza - fotografa z popularnego serialu "Singielka". Prywatnie jest kochającym mężem i ojcem dwóch synów. Artysta od kilku lat jest również zaangażowany w pomoc najbardziej potrzebującym.
Kiedy po raz pierwszy usłyszał pan o Szlachetnej Paczce?
Mateusz Janicki: Tak naprawdę, bardzo dawno temu. Zaczęło się od tego, że mam grupę znajomych z liceum, z którymi się trwale spotykam. Na jakimś naszym spotkaniu ktoś mówi, że Szlachetna Paczka, zróbmy Szlachetną Paczkę! I tak od paru lat wspólnie taką paczkę przygotowujemy – zrzucamy się i robimy wspólne pakowanie, po czym dostarczamy paczki do rodziny.
W tym roku też przygotował pan Paczkę?
W tym roku brałem udział w przygotowaniu nawet dwóch paczek. Jedną zrobiliśmy wspólnie ze znajomymi, drugą natomiast zorganizowało przedszkole mojego syna. Z Jaśkiem zrobiliśmy zakupy, po czym potrzebne rzeczy przyniósł on właśnie do przedszkola.
Co pana zdaniem jest najpiękniejsze w tym projekcie?
Myślę, że Szlachetna Paczka dotyka sedna świąt Bożego Narodzenia. Oprócz wymiaru duchowego i religijnego, jest to również czas myślenia o innych. Czasami trochę o tym zapominamy. Zrobiło się tak, że święta to kupowanie kolejnych prezentów, fura jakiś nowych rzeczy. Ważniejszy jest natomiast wymiar zatrzymania się na chwile i pomyślenia o drugim człowieku - o jego potrzebach. Szlachetna Paczka jest bardzo fajnym projektem, który o tym przypomina – że są inni ludzie, którzy potrzebują czasem bardziej niż my.
Jak zmotywować ludzi, którzy chcą pomagać, ale nie wiedzą od czego zacząć?
Myślę, że jeżeli ktoś chce pomagać to nie ma lepszego sposobu jak tylko zaangażować się w Szlachetną Paczkę. Często jest tak, że mamy problem z trafieniem do osób, które potrzebują pomocy. Zdarza się też tak, że są ludzie którzy nie do końca potrzebują wsparcia, a o nie proszą. Dzięki takim projektom jak Szlachetna Paczka, jak również dzięki dużym organizacjom charytatywnym, wiemy, że beneficjent jest człowiekiem rzeczywiście sprawdzonym przez tą organizację. W przypadku Szlachetnej Paczki wiemy, że pomagamy komuś kto tej pomocy rzeczywiście potrzebuje. Informacje są weryfikowane przez wolontariuszy, którzy skrupulatnie sprawdzają czy poszczególne osoby naprawdę potrzebują wsparcia.
Nie zdążyłeś zrobić paczki? Możesz się jeszcze zaangażować. Twój dobry uczynek na święta
Jak radzi sobie pan w trudnych chwilach. Szuka pan pomocy, próbuje przeczekać czy wręcz przeciwnie – bierze pan los w swoje ręce?
Ja myślę, że wszystkie te trzy odpowiedzi są prawdziwe. Po pierwsze mam wspaniałą rodzinę i to jest dla mnie podstawą w radzeniu sobie w trudnych chwilach. Niemniej jednak staram się również brać los we własne ręce. Nie ma co się poddawać złemu prądowi, a wręcz przeciwnie to właśnie wbrew niemu należy robić coś fajnego. Wracając do tematu Szlachetnej Paczki - pomaganie innym ludziom jest strasznie fajną rzeczą, która ma parę pozytywnych wymiarów. Pomagając zauważamy, że niekoniecznie to nasze smutki są uzasadnione; dostrzegamy, że są ludzie, którzy potrafią mieć dużo trudniej w życiu, ale mimo tego dają radę się uśmiechać - dalej potrafią być szczęśliwi i mimo przeciwności losu potrafią przeć do przodu. Poza tym widząc czyjąś radość, która została spowodowana moim dobrym działaniem jest też tak, że radość jest elementem zwrotnym - od razu my też się cieszymy.
Szlachetna Paczka bardzo mocno związana jest z okresem świąt Bożego Narodzenia. Jak wygląda ten czas u pana w domu?
Ja spędzam święta w Krakowie. Stąd pochodzi cała moja rodzina. Często chodzimy szlakiem szopek, zwiedzając krakowskie kościoły. Ze względu na moich synów nie może zabraknąć ruchomych szopek w kościele oo. Bernardynów i braci mniejszych Kapucynów. Święta to dla mnie szczególny okres – czas zatrzymania się, zwolnienia, spędzenia czasu w rodzinnym gronie.
Szlachetna Paczka daje dzieciom nie tylko prezenty, ale też piękne wspomnienia. Jakie jest pana najpiękniejsze świąteczne wspomnienie?
Nie mam jakiegoś konkretnego wspomnienia. Święta po prostu kojarzą mi dobrze. Ubieranie choinki zawsze jest miłym wspomnieniem. Jeden z moich dziadków nigdy nie wytrzymuje i u niego choinka zawsze pojawia się już na początku grudnia, drugi dziadek ma zawsze choinkę pod sufit. Dla "krakusów" prezenty pod choinkę przynosi Aniołek. Pamiętam jedne święta, kiedy byłem już na granicy świadomości - pomyślałem wtedy, że z tym Aniołkiem to chyba nie do końca jest prawda. Nagle prezenty znalazły się pod choinką i ja tak: "niee" – to chyba jednak niemożliwe, on [Aniołek] chyba musiał być, bo przecież niemożliwe, że wszystkie prezenty tak nagle znalazły się pod choinką.
Do czego zachęciłby pan Polaków w tym przedświątecznym okresie?
Do tego aby wejść na stronę www.szlachetnapaczka.pl W tym roku wszystkie rodziny włączone do Szlachetnej Paczki szczęśliwie znalazły swoich darczyńców i otrzymały Paczki. Natomiast Szlachetna Paczka nie tylko Paczką żyje. Nadal można dokonywać wpłat, wspierać Szlachetną Paczkę, jak również jej siostrzany projekt czyli Akademię Przyszłości, co ja na pewno będę robił i wszystkich też bardzo serdecznie do tego zachęcam. Pomagajmy!
Czego życzyłby pan naszym darczyńcom, wolontariuszom i czytelnikom na zbliżające się święta?
Dużo szczęścia, dużo radości, dużo uśmiechów i tego, aby w tym pędzie, który nas otacza umieć się zatrzymać i docenić to co mamy.
Nie zdążyłeś zrobić paczki? Możesz się jeszcze zaangażować. Twój dobry uczynek na święta