Matka o Aleksandrze Kisio: Ja jej nigdy w życiu nie uderzyłam. A powinnam, bo miała wyszczekany pysk!
None
Izabela Kisio-Skorupa, Aleksandra Kisio
Czasami wydaje się nam, że świat show-biznesu niczym nie jest w stanie już zaskoczyć. A jednak! Izabela Kisio-Skorupa, mama Aleksandry Kisio, postanowiła kontynuować medialną walkę z własną córką. Dokąd doprowadzi ją ta taktyka?
Przypomnijmy, że matka celebrytki od jakiegoś czasu oskarża swoje jedyne dziecko o najgorsze rzeczy. Według kobiety jej córka wraz z narzeczonym z dnia na dzień wyrzucili ją z mieszkania za które sama zapłaciła.
Mimo że mama aktorki nie daje za wygraną, Aleksandra zapowiedziała, że nie zamierza komentować publicznie rodzinnych spraw.
Aleksandra Kisio
Doświadczenia innych gwiazd pokazują, że brak komentarzy ze strony Oli to najlepsze rozwiązanie. Jednak po tym, co jej mama powiedziała ostatnio, sądzimy, że aktorka może nie wytrzymać. Czy doczekamy się prawdziwej medialnej wojny na słowa?
Izabela Kisio-Skorupa przyjęła zaproszenie do programu Na językach, w którym poruszono temat kłótni w rodzinach gwiazd. Kobieta skompromitowała się na antenie wyznaniem, że żałuje, że nigdy nie uderzyła córki.
Aleksandra Kisio
Nie jest tajemnicą, że panie delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą, ale żeby otwarcia przyznawać się do chęci stosowania przemocy? Mamy wrażenie, że matka Kisio nie ma już cienia nadziei na pogodzenie się z dzieckiem.
Ja jej nigdy w życiu nie uderzyłam. A powinnam, bo miała wyszczekany pysk. Nawet jako dziecko. I nieraz wylądowałam na dywaniku. I zawsze ją broniłam. Nie powinno być takich sytuacji i konfliktu pomiędzy nami - powiedziała Izabela Kisio Skorupa Agnieszce Szulim.
Aleksandra Kisio
Mama Oli uważa, że poświęciła niemal całe swoje życie, by jej córka odniosła upragniony sukces, a w zamian spotyka się z taką niegodziwością.
Przypomnijmy, że Kisio-Skorupa twierdzi, że sprzedała swój szczeciński dom, by pomóc córce w karierze w Warszawie. W stolicy kupiła mieszkanie, z którego po pewnym czasie została wyrzucona. Jej relacja może robić wstrząsające wrażenie. Pytanie tylko, czy jest prawdziwa?
Aleksandra Kisio z partnerem
Po jednej z kłótni z córką, w czasie której trąciłam ją w nos, Ola pod moją nieobecność, gdy na kilka dni wyjechałam do Szczecina, wymieniła zamki w mieszkaniu i wprowadziła do niego swojego chłopaka, Łukasza. Od tego czasu nie mam dostępu nie tylko do domu, w który zainwestowałam pieniądze i który utrzymywałam, ale nawet do pozostawionych w nim rzeczy, np. nart. Gdy pukam, nikt nie odpowiada, chociaż wiem, że w mieszkaniu jest córka albo jej chłopak - żaliła się jakiś czas temu w jednym z tabloidów.
Aleksandra Kisio
Aktorka do tej pory nie wdała się w publiczną polemikę ze słowami matki. Czy po tym, co usłyszała, będzie starała się wyjaśnić sprawę? Biorąc jednak pod uwagę wcześniejsze zapewnienia gwiazdki, nie poznamy prędko wersji drugiej strony rodzinnego konfliktu.